Słowa za małe
Słowa za małe
Artur Sporniak: Skąd bierze się nasza niewrażliwość na problem poronień?
Ks. Grzegorz Ryś: Z każdym przypadkiem jest pewnie inaczej. Chciałbym myśleć, że to nie tyle niewrażliwość, co nieporadność. Cierpienie drugiego człowieka zawsze onieśmiela. W takiej sytuacji nie wiadomo, co powiedzieć - każde słowo wydaje się za małe. Ta nieporadność ujawnia się chyba przede wszystkim w pośpiechu naszych reakcji. Tymczasem z osobą przeżywającą dramat poronienia trzeba najpierw - jak myślę - pobyć bez słowa. U przyjaciół Hioba denerwuje najbardziej wielomówstwo, a przecież trudno ich podejrzewać o złą wolę. Ciekawe, że początkowo zachowali się bardzo przyzwoicie: przyszli do cierpiącego przyjaciela i siedzieli z nim bez słowa przez kilka dni. W chrześcijaństwie jest ta cudowna możliwość - kilka razy w życiu mi się to zdarzyło - że można przyjść do...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]