Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie ma tam ani jednej dekady bez sprzeciwu w imię wolności – najpierw 1953 i 1956, potem przyszedł rok 1968. Pierwsze pokolenie urodzone po II wojnie światowej buntowało się przeciwko zniewoleniu, chociaż samo nigdy nie doświadczyło wolności. W Warszawie, Gdańsku, Krakowie, Łodzi i Wrocławiu przedstawiano konkretne wizje – wolność sztuki, wolność zgromadzeń, wolność słowa. Studenci domagali się pluralizmu i swobody myślenia.
Policyjne środki przymusu, a także kampania antysemicka prowadzona przeciwko reformatorom w partii komunistycznej i w środowisku studenckim były wymierzone w głębszym sensie nie tylko w samych walczących. Pośrednio uderzały one również w polityczno-kulturową pamięć Europy i jej judeochrześcijańskie korzenie: historia wolności rozpoczyna się w nich od wyjścia narodu żydowskiego z Egiptu. Wolność i liberalizm nie są więc zachodnim wynalazkiem, lecz kapitałem kulturowym wszystkich społeczeństw, które szanują godność ludzką i gwarantują wolność w ramach praworządności.
Nie kto inny jak Jan Paweł II powiedział wyraźnie przed ponad dziesięcioma laty w przemówieniu wygłoszonym z okazji przyznania mu Nagrody Karola Wielkiego: „Nowoczesne państwo zdaje sobie sprawę, że nie będzie państwem prawa, jeśli nie będzie chronić i nie zapewni wszystkim obywatelom możliwości swobodnego wypowiadania się, zarówno w zakresie indywidualnym, jak wspólnotowym”.
Jacek Kuroń wyciągnął wnioski z brutalnej reakcji komunistycznych dyktatorów. Rozumiał dwie rzeczy – potrzebę mądrej strategii i szerokiego sojuszu. Choć do przełomu lat 1988–1989 było jeszcze daleko, to właśnie odwadze i wizjom działaczy z marca 1968 r. Polacy zawdzięczają to, że mogli później wykorzystać tamten sprzyjający geopolitycznie moment. ©
ELLEN UEBERSCHÄR, od lipca 2017 r. członkini zarządu Fundacji im. Heinricha Bölla. W latach 2006-2017 była sekretarz generalną Niemieckich Ewangelickich Dni Kościoła.
CZYTAJ WIĘCEJ ARTYKUŁÓW ZE SPECJALNEGO DODATKU MARZEC. 50 LAT PÓŹNIEJ >>>