Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Książę Mohammed bin Salman, następca tronu Arabii Saudyjskiej i de facto jej władca, jest dziś ponownie oskarżony o zlecenie zabójstwa. Tym razem przez byłego wysokiego rangą oficera saudyjskich tajnych służb.
Mieszkający obecnie w Kanadzie Saad al-Jabri, przez lata oficer łącznikowy Rijadu z wywiadami państw zachodnich, złożył w sądzie w Nowym Jorku pozew, w którym twierdzi, że w 2018 r. książę wysłał za nim agentów, którzy mieli go zabić. Miało się to stać dwa tygodnie po zabójstwie w saudyjskim konsulacie w Stambule dziennikarza Jamala Khashoggiego. Jednak służby na lotnisku w Toronto nabrały podejrzeń i nie wpuściły członków grupy do Kanady.
Trzy lata wcześniej Al-Jabri, został zwolniony z pełnionej funkcji, a w 2017 r. opuścił Arabię Saudyjską. Od tego czasu książę Mohammed próbuje go ściągnąć do kraju: a to wystawiając międzynarodowy list gończy (uchylony przez Interpol jako motywowany politycznie), a to aresztując jego brata i dwójkę dorosłych dzieci. Sprawa jednak nie jest czarno-biała: prasa amerykańska pisze o domniemanej korupcji Al-Jabriego i przypomina, że podobne oskarżenia bywają u Saudów elementem walki o wpływy w ich zmieniającym się szybko państwie. ©℗