Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Potencjalne bankructwo państwa dawno nie budziło takich emocji: 16 marca Rosja miała wypłacić odsetki od obligacji. Ledwie 117 mln dolarów, gdyby jednak Moskwa tych pieniędzy nie zapłaciła, w świat popłynąłby sygnał, że finanse kraju błyskawicznie załamały się pod ciężarem międzynarodowych sankcji.
Wypłata nastąpiła w terminie. Poważniejsza próba czeka Rosję na początku kwietnia, kiedy przyjdzie jej oddać ponad 2 mld dolarów. Zapewne i to nie będzie jednak wyzwaniem ponad siły rosyjskiego budżetu, który każdego dnia nadal zasila ok. 500-600 mln dolarów za gaz, ropę i węgiel sprzedawane głównie do Europy (w 2021 r. było to odpowiednio 74, 49 i 32 proc. eksportu kopalin z Rosji). Rzecz w tym, że o embargu na rosyjskie surowce energetyczne Unia nie chce słyszeć. Nawet inwestorzy walutowi, po początkowej panicznej ucieczce od rubla, powoli zaczynają się z nim przepraszać. Część zachodnich firm odmawia opuszczenia Rosji nawet pod presją europejskich konsumentów. Ekonomiczny blitzkrieg zmienia się w drôle de guerre (dziwną wojnę).
ATAK NA UKRAINĘ: CZYTAJ NA BIEŻĄCO W SERWISIE SPECJALNYM >>>
Sankcje, które świat zwalił Moskwie na głowę, działają jak arszenik. Rosyjska gospodarka traci przez nie zęby i w końcu zapewne sczeźnie, nie wiadomo tylko, czy wcześniej nie padnie Ukraina. Na dodatek istnieje ryzyko, że Rosja częściowo uodporni się na zachodnie sankcje dzięki relatywnie dużej autarkiczności swej gospodarki, którą zachowała z czasów ZSRR. Międzynarodowa izolacja kraju tylko ułatwia Kremlowi to zadanie. Zabieracie nam McDonalda? W takim razie miejsce tej marki zajmie marka Wujaszek Wania, z menu toczka w toczkę wziętym z amerykańskiego. Dostawy półproduktów zapewnią te same rosyjskie firmy, które do tej pory produkowały dla Wuja Sama.
GOSPODARKA TRZESZCZY: CZYTAJ WIĘCEJ W SERWISIE SPECJALNYM >>>
Z wyliczeń dr. Łukasza Rachela, byłego ekonomisty Bank of England, wynika, że odcięcie od rosyjskich paliw kopalnych kosztowałoby Niemcy – największą gospodarkę Europy, do tego mocno od nich uzależnioną – od 0,5 do 3,5 proc. PKB. To spory koszt i potencjalnie realne zarzewie konfliktów społecznych, ale też nie wyzwanie ponad siły wysoko rozwiniętych gospodarek. W tym Polski. Zachód poszedł z Rosją na gospodarczą wojnę w obronie wartości, które uważa za fundamentalne, a wojny rzadko wygrywają kunktatorzy.