Rzeka tajemnic, rzeka łez

Gdy Clint Eastwood nakręcił Unforgiven, mówiono, że demitologizuje western, który uczynił z niego gwiazdę. O jego nowym filmie można by powiedzieć, że demitologizuje ludzkie związki. Rzeka tajemnic to film o braku zrozumienia. O ludziach, którzy zatracili zdolność kochania.

21.12.2003

Czyta się kilka minut

Często jedno zdarzenie rzuca cień na całe dalsze życie. Nieudany skok do wody i złamany kręgosłup. Źle podjęta decyzja - złamana kariera... “Rzeka tajemnic" rozpoczyna się od takiego właśnie zdarzenia. Trzech przyjaciół, amerykańskie przedmieścia. Grają na ulicy w hokeja, kiedy gra się kończy, wypisują na świeżym betonie swoje imiona - Jimmy, Sean i Dave. Ten ostatni zdążył napisać dwie pierwsze litery, kiedy pojawił się policjant i go aresztował. Policjant był pedofilem, którego ofiarą stał się Dave. Po tym zdarzeniu kontakt pomiędzy kumplami się urywa. 30 lat później spotykają się, gdy bestialsko zamordowana zostaje nastoletnia córka Jimmy’ego.

Eastwood rozpoczyna opowieść od wstrząsu. Wyrazy uznania należą się mu się jednak za delikatność: tragedię małego Dave’a ukazuje w formie przypowieści czy baśni. Pedofil zamienia się w wilkołaka, a zgwałcony chłopiec w uciekiniera z zaklętego lasu. To sprawia, że łatwiej nam przyjąć opowiadaną historię. W końcu wilkołaki i zaklęte lasy nie istnieją. Społeczność przedmieścia, na którym mieszkali chłopcy, tak właśnie zareagowała: poprzez wyparcie z pamięci gwałtu i zastąpienie go tajemniczym zniknięciem. Podobnie zrobił sam Dave. Jednak wmówienie sobie, że coś nie miało miejsca, nie uzdrawia, jedynie maskuje skazę na psychice. A stąd już tylko krok do kolejnej tragedii.

Siła filmu tkwi w zwykłości i realizmie. Obrazy - jak nurt rzeki - przepływają nam przed oczami. Nie zaskakują, ale nie to jest ich zadaniem. “Rzeka tajemnic" ukazuje świat zwykłych ludzi. Policjanci, którzy nie mają w sobie nic z bohaterskich “gliniarzy", drobni przestępcy, kury domowe, zakochane nastolatki. Małe sklepy, knajpy, do których przychodzą wszyscy. Akcja rozgrywa się w miejscu, w którym wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Widz ma wrażenie, jakby sam doskonale znał tych ludzi. Tkwi gdzieś w tłumie ściśniętym wokół miejsca zbrodni, identyfikuje z cierpieniem ojca po utracie córki. Wreszcie, podobnie jak Dave, wypiera z pamięci złe wspomnienia.

Za taki stan rzeczy w dużej mierze odpowiada scenarzysta, Brian Helgeland. Psychologicznie skomplikowaną opowieść o gwałcie, przeznaczeniu, miłości i śmierci ubrał w słowa zwyczajne. Nie ma tutaj monologów o społecznej odpowiedzialności i miłości bliźniego. Jedynie słowa, jakie usłyszeć można w sklepach, w rozmowach z sąsiadami. Nikt nie zdobywa się na patetyczne czyny i gesty.

Dorosły Jimmy - znakomita rola Seana Penna - z małego rozrabiaki wyrósł na kryminalistę. Spokojny Sean - Kevin Bacon - został policjantem i wyjechał do dużego miasta. Zaś Dave - Tim Robbins - pozostał przestraszonym dzieckiem w ciele mężczyzny. Poszukiwanie mordercy schodzi na boczny plan. Najważniejsze są reakcje, jakie zachodzą pomiędzy trzema dorosłymi mężczyznami. Jimmy i Sean zastanawiają się, jak potoczyłoby się życie, gdyby to oni wsiedli do policyjnego radiowozu. Wraz z jego pojawieniem się trójka przyjaciół utraciła dzieciństwo i złudzenia. Na siłę wrzuceni w dorosłość, zmuszeni zostali do radzenia sobie z nią w jedyny sposób, jaki znali - dziecinny. Stąd błędne decyzje, więzienia czy odchodzące żony.

Gdyby Eastwood swoją historię zakończył na motywie spotykających się po latach przyjaciół, “Rzeka tajemnic" nie byłaby niczym innym, jak kolejnym filmem o tym, jak tragedie zbliżają ludzi. Rzecz w tym, że tu nikt do nikogo się nie zbliża. Śmierć córki Jimmy’ego udowadnia tylko, jak bardzo jesteśmy niedoskonali. Podatni na impulsy, ulegający emocjom. Najprościej o zbrodnię oskarżyć kogoś, kto zachowuje się niekonwencjonalnie, odstaje. Nieistotne, czy jego zachowanie spowodowane jest wstrząsem psychicznym, chorobą czy winą. Nieistotne, czy kiedyś był naszym przyjacielem, czy nie. Istotne, że można go uczynić odpowiedzialnym za swoje cierpienie.

Nie jest “Rzeka tajemnic" ani modelowym przykładem thrillera, ani kina społecznego. Jest subtelnym filmem o zaniku więzi międzyludzkich. Bohaterowie nie są zdolni kochać, bo zaślepiają ich namiętności. Ból po stracie córki. Tęsknota za żoną, która odeszła. Strach sprzed lat.

Etatowy hollywoodzki twardziel, Clint Eastwood, na stare lata zdaje się mówić: wasze cierpienie nie jest najważniejsze, zaakceptujcie je, zobaczcie innych ludzi i ich ból. To jednak wołanie w pustkę. Zwykli ludzie rzadko słuchają rad.

"RZEKA TAJEMNIC". Reż.: Clint Eastwood, scenariusz: Brian Helgeland (na podstawie powieści Dennisa Lehane), wyst.: Sean Penn, Laurence Fishburne, Tim Robbins, Kevin Bacon.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 51-52/2003