Punkt na mapie

Letni dzień. Jest upał. W powietrzu unosi się zapach rozgrzanego asfaltu. To może być obce miasto albo obcy kraj - pisze Andrzej Stasiuk

08.06.2010

Czyta się kilka minut

/ fot. MFK /
/ fot. MFK /

Po prostu wysiadłeś z autobusu albo z pociągu. Może podwiózł cię jakiś życzliwy kierowca. Nigdy wcześniej tutaj nie byłeś. Papierosy mają wyrazisty smak, ponieważ razem z dymem wciągasz upał, zapach nieznanego, świetlisty rozgrzany krajobraz, domy, drzewa, kurz, odgłosy życia i to wszystko wchodzi do płuc, potem do krwi, wypełnia umysł i przyprawia o zawrót głowy. Tak jak wtedy, gdy w ogóle pierwszy raz zapaliłeś. Ale tym razem to nie nikotyna, ale nieznane wchodzi w twoje ciało. W obcym mieście albo w obcym kraju latem.

To się nigdy nie powtarza. Nie można sobie też przypomnieć, kiedy zdarzyło się pierwszy raz. Ale wszystkie późniejsze podróże są tylko próbą powrotu.

Tak więc lato i upał. Niewiele bagażu i mało pieniędzy. Ludzie podnoszą wzrok i natychmiast rozpoznają obcego. Gdzieś na wschodzie kontynentu, ponieważ tam można wyobrażać sobie nieskończoność lądu. W południe, gdy powietrze jest nieruchome i tak rozgrzane, że czuć jego smak. Jesteś obcy, wchodzisz w czyjeś zastygłe życie, by po paru godzinach, po jednym dniu z niego wyjść. Niczego ciekawego tam nie było, tylko upał, kurz, cień drzew na rynku. Przebiega pies, ludzie krzątają się wokół swoich spraw, gdzieś z okna snuje się woń gotowanego obiadu. To prowincja, więc auta są stare i zostawiają za sobą zapach benzyny. Niewiele bagażu i jeszcze mniej pieniędzy, ale czujesz wolność, której nie poczujesz już nigdy więcej. To miejsce niczym się nie wyróżnia. To tylko punkt na mapie. Lecz tutaj zaczyna się świat i rozciąga aż po najdalsze krańce. Siedzisz w cieniu, palisz i czujesz, jak pod ubraniem schnie pot. Możesz wstać w każdej chwili, ruszyć dalej z niezachwianą pewnością, że przestrzeń będzie się rozstępowała jak ciepłe ciało, że wciąż będziesz czuł jej dotyk na skórze.

Gdy teraz o tym myślę, w pamięci zjawiają się dziesiątki miejsc. Niektóre są jedynie obrazami, inne mają swoje nazwy i miejsca na mapie. Nigdy nie udało mi się do nich powrócić. Zanim posiadłem tę gorzką wiedzę, wiele razy próbowałem. Wracałem po własnych śladach, by odnaleźć rozczarowanie i pustkę. Ale to nie była wina miejsc. To ja przybywałem odmieniony. Miałem więcej bagażu, więcej pieniędzy, przestałem palić.

Teraz powtarzam sobie "zostaw to pamięci". Tylko ona jest w stanie ochronić to, czego już nigdy nie będzie. Żaden czyn, żaden gest, żadna podróż nie ocalą minionego. Po prostu to, co nas zniewalało swoim pięknem i swoją siłą, musi na zawsze odejść. Dopiero wtedy odkrywamy sens i dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę z tego, jak było ważne. Ponieważ nigdy już nie powróci. Ponieważ życie jest stratą. Ale gdyby było inaczej, nie mielibyśmy nawet pojęcia, że żyjemy.

Letni, upalny dzień gdzieś na wschodzie kontynentu. Mało bagażu, papierosy i niewielkie pieniądze. Dym ma smak powietrza, smak nieskończoności, która razem z nikotyną przenika w głąb ciała i sprawia, że czujemy coś w rodzaju nieśmiertelności. Tak.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się w 1960 roku w Warszawie. Mieszka w Beskidzie Niskim. Prozaik i eseista. Autor Murów Hebronu, Dukli, Opowieści galicyjskich, Dziewięciu, Jadąc do Babadag, Taksimu, Dziennika pisanego później, Grochowa, Nie ma ekspresów przy żółtych drogach, Wschodu… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2010