Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
„Kanapa na rynku” to jej piąty zbiór poetycki. Składają się na niego obrazy kobiecej samotności. Jagić oprowadza nas po staropanieńskich, hotelowych lub dziecinnych pokojach, opowiada o beznadziei życia starych kobiet, doświadczeniach szpitalnych, dramatycznie odczuwanym ciele. Zbiera głosy wykluczonych, tych, którzy „żyją na dole, poniżej pasa ludzi”, jak pisze o dzieciach w tekście „opus Emily, wiersz 288”. Najbardziej interesuje ją jednak specyficzna relacja kobiet z miejscem, w którym żyją. Bohaterki Jagić często marzą o innym życiu, ale nie potrafią wyzwolić się z symbolicznej opresji, w jakiej tkwią. W wierszu „Pokój globtroterski” kobiecy podmiot zastanawia się, dlaczego wszystkie drogi prowadzą ją zawsze do jednego miejsca, do ojca, do zamknięcia. I choć czuje się „powieszona na czyimś pragnieniu”, nie potrafi wydobyć się z egzystencjalnej pułapki. To poczucie uwięzienia (w ciele, w życiu, w pokoju) nie opuszcza także innych bohaterek wierszy tego zbioru.
Fraza Jagić, przełożona przez Małgorzatę Wierzbicką, swobodnie narracyjna, emocjonalna, teatralnie „podrasowana” dobrze oddaje dramaturgię przedstawianych w zbiorze wydarzeń. Dosyć rozlewny, wiersz Jagić jest także gęsty od metaforycznych zdań. W efekcie świat pokazywany w zbiorze „Kanapa na rynku” sytuuje się na granicy realności i fantazji: wieloznaczności, półcienie i surrealna poetyka współtworzą obrazy samotnego życia, które wyłaniają się z tego zbioru.