Poszukując ducha w maszynie

Możliwe, że obecne kłopoty Magisterium z przekonywaniem ludzi do zła in vitro okażą się niewielkie w porównaniu z problemami, jakie w sferze etyki w niedługim czasie sprawi rozwój biotechnologii.

08.07.2013

Czyta się kilka minut

Pokazuje to publikowana obok rozmowa z prof. Kevinem Warwickiem. Brytyjski naukowiec jest entuzjastą nowych technologii przekraczających bariery biologii. Nie wspomina jednak o problemach etycznych, jakie prawdopodobnie zrodzi technologiczny postęp. Oto kilka narzucających się pytań.


1. CZY POZOSTANIEMY SOBĄ, ZMIENIAJĄC MOŻLIWOŚCI NASZYCH CIAŁ?

Współczesna neuronauka pokazuje, że tożsamość osobowa wytwarzana jest przez mózg w skomplikowanych interakcjach z ciałem. Dla naszej tożsamości nie jest obojętne, jak te relacje przebiegają. Na przykład Oliver Sacks w głośnej książce „Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem” opisuje przypadek kobiety, która utraciła czucie ruchu i położenia swojego ciała (tzw. propriocepcję) – zdolność nieodzowną, jak się okazało, dla ogólnego poczucia siebie. Jeżeli w znaczący sposób ingerujemy w splot sprzężeń zwrotnych mózgu z ciałem, tożsamość osoby może zostać naruszona.

Zastanawiać się także można, czy pozostaniemy tymi samymi osobami, gdy uzyskamy możliwość zwielokrotnienia naszych zmysłów (prof. Warwick nauczył swój mózg np. rozpoznawać sygnały pochodzące z wpiętego w jego system nerwowy sonaru ultradźwiękowego).

Dzisiaj etyka katolicka kryterium moralności wiąże z ochroną dóbr w sposób konieczny związanych z istnieniem, tożsamością oraz naturalnym rozwojem osoby. Ponadto z perspektywy religijnej nasze ciało uczestniczy w godności odciśniętego w nas „obrazu Bożego”. „Człowiek (...) skupia w sobie dzięki swej cielesnej naturze elementy świata materialnego, tak że przez niego dosięgają one swego szczytu i wznoszą głos w dobrowolnym chwaleniu Stwórcy” – przypomina Katechizm Kościoła Katolickiego. Dlatego etyka katolicka za moralne uznaje jedynie te ingerencje w ciało, które służą przywracaniu jego biologicznego dobrostanu (czyli leczeniu). Nadprogramowe „ulepszanie” ciała nie jest moralnie obojętne.


2. JAK ZMIENIĄ SIĘ RELACJE Z INNYMI LUDŹMI?

Nasze człowieczeństwo w znacznym stopniu ukształtowała ewolucyjnie zdolność mowy. Wspomnianą wyżej tożsamość osobową wraz z ciałem tworzą także interakcje ze światem zewnętrznym – zwłaszcza relacje społeczne. Trudno przewidzieć, jak na wspólnotę z innymi ludźmi i na naszą tożsamość osobową wpłyną implanty pozwalające komunikować się mózgom wprost – bez pośrednictwa mowy i pojęć.

Sam prof. Warwick przewiduje, że różnice w dostępie do najnowocześniejszych drogich technologii rozwarstwią przyszłą społeczność. Słowa: „To zmieni społeczeństwo, rozerwie więzi” – brzmią złowrogo.


3. CO Z DUCHOWOŚCIĄ?

Kilka lat temu prof. Warwick w jednym z wywiadów dziwił się, że Neo, główny bohater filmu „Matrix”, w pamiętnej scenie wybiera pełne cierpienia i trudów życie wyrzutka, ale za to w realnym świecie, zamiast beztroskiego i przyjemnego życia wirtualnego. Jeśli wyobrażenia obu tych rzeczywistości są równie silne (realne?), to co nas ma powstrzymywać przed przekraczaniem granic realności, zwłaszcza że nowy świat funduje nowe atrakcje? – pyta naukowiec.

Jeśli rzeczywiście na poziomie doświadczenia empirycznego rozmyje się w przyszłości granica między realnością a wirtualną symulacją, to klasyczne kryterium prawdy (zgodności doświadczenia z rzeczywistością) straci sens. Pozostanie nam szukać wartości życia w dziedzinie duchowości – np. jeżeli rzeczywiście prawdziwą wartość ma altruizm, miłość, przyjaźń, to także po rewolucji biotechnologicznej powinny one być atrakcyjne (w każdym razie bardziej godne starań niż doświadczanie hedonistycznej przyjemności). O to się nie musimy martwić, skoro wierzymy, że stwórcą tego świata i ostatecznym gwarantem jego sensu jest Bóg. (Gdyby się okazało, że się mylimy, jak zauważył już Pascal, niewiele stracimy).

Pytanie tylko, czy to, co nadaje sens naszemu życiu (np. altruizm, miłość, przyjaźń), pozostanie w nowym świecie niezmienne, czy także ulegnie transformacji „nie do poznania”?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2013