Postwybory i Szu

I oto wreszcie nastąpiło, z dawna wyczekiwane, starcie PO-gigantów, dwóch Prawyborczych Kandydatów o Popularnych Polskich Nazwiskach. W sali, na której ponoć wzorowana jest sala plenarna Sejmu (szczegół bez znaczenia, ale o to właśnie chodzi). Panowie delikatnie wytykali sobie przywary, czasem z polotem przechodząc w mowę wiązaną. Wszystko to publicznie, na oczach młodzieżówki.

09.03.2010

Czyta się kilka minut

Wewnętrzna walka w PO nabiera rumieńców, a są to głównie rumieńce posła Palikota w dwustronnej koszulce ? la T-shirt. Co prawda kij ma dwa końce (kij na braci bliźniaków, rzecz jasna), jednakowoż można pójść śmielej w stronę stylu "casual" - i przekręciwszy przyodziewek na lewą stronę uzyskać miejsce na jeszcze dwóch kandydatów (Platformy, oczywiście). Wszak wzorem dla naszych zawzięcie teatralizujących się polityków powinny być wydarzenia na scenie Kodak Theatre: ostatnio podwojono liczbę kandydujących do tzw. Oskara. Można? Można! W zbiorowej świadomości społeczeństwa spektaklu należy nawet uplasować dziesiątkę PO-aspirantów (można bez trudu znaleźć takich o popularnych nazwiskach, popularnych nazwisk ci u nas dostatek). A część debaty sylabotonicznie - tak, z nerwem. Janusz Palikot wystuka rytm trzylitrowym szampanem. Czerwony dywan już mamy. Przechodzony, ale tylko w jedną stronę.

Tymczasem Prezes PiS, o Popularnym Polskim Nazwisku (pomimo niemal hollywoodzkiego filmowego doświadczenia), nie zdecydował się walczyć sam ze sobą na partyjnym kongresie, co dałoby mu dwa razy więcej okazji, aby "przebić się ze swą narracją".

On takiej protezy nie potrzebuje, by samego siebie przebić. "Plaże Egiptu są dziś zaludnione przez Niemców i Francuzów, nawet Czechów. W 2020 r. muszą tam być miliony Polaków" - tak miał powiedzieć wedle, po dawnemu mu nieprzyjaznej, prasy. Narracja poszła w las po czerwonym dywanie.

Ale wszystkie te wstrząsające plażowe wici z politycznej sceny bledną wobec informacji, że prominentny SLD-polityk Ryszard Kalisz pojawił się... w Teatrze Sabat. Na "Powrocie Wielkiego Szu". W 2020 r. muszą tam być miliony Polaków!

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2010