Pomoc, nie przeszkoda

Ks. Jacek Prusak, psychoterapeuta, redaktor "Tygodnika Powszechnego": Największy problem jest z grzechami, które wywołują poczucie wstydu, bo dotyczy ono nie czynów, tylko osoby. Rozmawiała Agnieszka Krupa

21.04.2011

Czyta się kilka minut

Agnieszka Krupa: Jakie są najczęstsze kłopoty ze spowiedzią?

Ks. Jacek Prusak: Takie, które wynikają z trudności w zrozumieniu grzechu, bądź odpowiedzialności za popełnione zło, a więc w pewnym sensie rozmywanie się tradycyjnych definicji grzechu, których penitent był uczony w dzieciństwie. Dorosła osoba już nie do końca przyjmuje i rozumie grzechy, tak jak była uczona.

Druga trudność - emocjonalna - wynika z przełamania wstydu, związanego z tym, że spowiedź to mówienie o tym, co nam nie wychodzi, drugiej osobie. Chodzi tu o naturalną barierę wstydu. Trzecia trudność może wynikać z tego, że ludzie nie przygotowują się dobrze do spowiedzi, potem nie wiedzą do końca, co chcą powiedzieć albo od spowiedzi oczekują tego, czym ona nie jest.

Np. mogą próbować poprzez spowiedź załatwiać jakieś potrzeby emocjonalne, uwolnienia od poczucia winy, ale to nie jest to samo, co otwarcie się na przyjęcie skruchy. Kolejna trudność jest związana z samą osobą spowiednika, bo nie wszyscy księża spowiadają w ten sam sposób i nie zawsze zachowują się adekwatnie w stosunku do penitenta. Doświadczenia niezrozumienia mogą prowadzić do odrzucenia spowiedzi, zwlekania z nią: bo pojawia się lęk, że zostanie się w ten sam sposób potraktowanym nawet, jeśli spowiedź odbywa się u innego księdza.

Jaka jest granica intymności w konfesjonale?

Po pierwsze, penitent ma wyznawać swoje grzechy, a nie informować spowiednika o swoim życiu, chyba że on sam poprosi o jakieś dodatkowe informacje, żeby lepiej zrozumieć kontekst wyznawanego grzechu. Natomiast spowiednik nie może być wścibski, pytać się o rzeczy, które go interesują, a których penitent nie wyznaje ani nie sygnalizuje. Ksiądz nie może się bawić w inspektora, który ma prawo do zadawania nieprzyjemnych pytań.

Spowiednik zakłada u penitenta szczerość. Oczywiście może być tak, że osoba udająca się do spowiedzi świadomie zatai grzechy, ale spowiednik nie może wchodzić na sumienie z butami. Nie jest tak, że ksiądz nie może o coś zapytać w konfesjonale, ale nie może ciągnąc za język.

Inna rzecz, że takie osobiste dane - ile ma się lat, co się robi - dawniej wchodziły w kanon zwykłej spowiedzi. Tak się zaczynało spowiedź, żeby grzechy, które się wyznaje, spowiednik mógł odnieść do szerszego kontekstu.

Z jakich grzechów jest się najciężej wyspowiadać?

Z tych, które się najczęściej popełnia lub z tych, które budzą najwięcej wstydu bądź poczucia winy. To zależy od osobistej wrażliwości, a także od kultury, bo w tej chwili wyznanie niektórych grzechów przychodzi łatwiej, a o innych się nie chce mówić. Największy problem jest z grzechami, które wywołują poczucie wstydu, bo dotyczy ono nie czynów, tylko osoby. One są najtrudniejsze do wyznania, bo osoba musi odkryć całą siebie, powiedzieć coś o sobie, a nie o tym, co zrobiła. Myślę, że te grzechy jest najtrudniej wyznać, bo jest tu największy lęk o to, że się zostanie ocenionym źle, a nie, że źle zostaną ocenione popełnione czyny.

Czy można przygotować się do spowiedzi inaczej niż przez rachunek sumienia?

Nie ma innego sposobu. Chodzi o to, żeby mieć właściwe podejście do samego sakramentu pojednania, żeby go widzieć jako element powrotu do Pana Boga, a nie jako rzecz wyizolowaną z życia chrześcijańskiego. Raczej pomoc niż przeszkoda. Warto mieć pozytywne nastawienie do tego sakramentu, że jest on środkiem do tego, by brać udział w życiu sakramentalnym i być bliżej Boga po pierwsze, a po drugie, żeby praktykować, bo inaczej się spowiada raz w roku, a inaczej, kiedy spowiedź jest stałym, regularnym elementem, dającym poczucie sensu. Przygotowanie przez rachunek sumienia, szczery żal za grzechy i postanowienie poprawy, to są te podstawowe warunki, które muszą być spełnione.

Jak wytłumaczyć postawę ludzi, którzy mówią, że skoro Bóg ich ciągle obserwuje, to zna także ich grzechy, więc spowiedź przed księdzem nie jest im potrzebna?

Tak, to jest popularne podejście, tyle że spowiedź nie jest spotkaniem z księdzem. Przed księdzem się wyznaje grzechy, jemu się je mówi, bo ksiądz w imię Kościoła udziela rozgrzeszenia. Nie mocą własnego autorytetu. Chodzi tu o to, żeby zrozumieć, że zawsze człowiek spowiada się pojedynczo, ale nigdy w samotności. Grzech dotyczy nie tylko mnie samego, kiedy go popełniłem, ale także tych wszystkich, których konsekwencje tego grzechu dotkną. Chodzi o rozumienie sakramentalnego wymiaru spowiedzi jako pojednania się nie tylko z Bogiem, ale też z Kościołem poprzez pośrednictwo spowiednika. Oczywiście, Bóg zna nasze czyny, ale spowiedź jest wewnętrznym potwierdzeniem, że te grzechy zostały przebaczone. Penitent nie musi sobie tego wmawiać, to się dzieje w akcie rozgrzeszenia, którego ksiądz w imię Pana Boga udziela.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, psychoterapeuta, publicysta, doktor psychologii. Dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Ignatianum w Krakowie. Członek redakcji „Tygodnika Powszechnego”. Autor wielu książek, m.in. „Wiara, która więzi i wyzwala” (2023).