Polityka warta Mszy?

Mimo Soboru Watykańskiego II, mimo wielu zmian w myśleniu społecznym, dla sporej części duchowieństwa (i ludzi starszych, co można zrozumieć) wiele z tego, co publiczne - tym bardziej polityczne o zabarwieniu prawicowym - musi odbywać się w otoczce religijnej, zwłaszcza Mszy. Oto przykłady: partia rozpoczyna zjazd Mszą, z okazji promocji policjantów - Msza, rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego - Msza.

Czy dobrze jest, że członkowie partii rozpoczynają zjazd udziałem we Mszy? Na pewno! Byleby nie był to akt pod wyborców, byle było tam jak najmniej mediów, a najlepiej gdyby ich tam w ogóle nie było. Tylko niech nikt nie mówi, że to niemożliwe! Czy z okazji promocji policjanci powinni uczestniczyć we Mszy? Wręcz jest to pożądane! Ale: dla wierzących i praktykujących katolików. Reszta powinna być wówczas wolna, bo przecież w Polsce mieszka ponad pół miliona prawosławnych i około 100 tys. protestantów, trochę niewierzących lub będących "na bakier" z Kościołem. Chyba że policjantem w III/IV RP może być tylko praktykujący katolik... (to by przypominało państwo kościelne z pierwszej połowy XIX wieku, kiedy w policji pilnowano obowiązku okresowej spowiedzi). Gdy myślę z kolei o rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, przypominam, że rzecz dzieje się w miejscu wielowyznaniowym i wielokulturowym (wszak ostatni prezydent Warszawy Stefan Starzyński był protestantem), zginęli tam nie tylko katolicy, ale też m.in. niedobitki Żydów (lub ludzie pochodzenia żydowskiego jak Krzysztof Kamil Baczyński). Czy nie byłoby pięknie, by duchowni wszystkich w Polsce wyznań wspólnie się modlili za tych, co polegli i zmarli w ciągu 63 dni Powstania? Czy nie dałoby się chwilą ciszy uczcić pamięci tych, którzy - ginąc za wielkość Warszawy - nie doszli na ziemi do Pana Boga? Mszę zaś celebrować dla chętnych, niewątpliwie w większości katolików, w miejscu na to przede wszystkim przeznaczonym, czyli w którejś ze świątyń stolicy.

Wszystkie partie polityczne mają wpisany w datę urodzenia termin zejścia. Tak było z katolicką partią Centrum w Niemczech czy partiami chadeckimi we Włoszech. Ich dzieje winny stanowić memento dla Kościoła polskiego: każde wiązanie się z partią polityczną, choćby najbardziej "bezinteresownie" kokietującą Kościół, jest dla tegoż Kościoła wielkim niebezpieczeństwem. Wszak Kościół winien być domem dla każdego - i tych z prawicy, i tych z lewicy, i tych, co nie wiążą się z żadną opcją polityczną. W Domu Ojca jest przecież mieszkań wiele.

JÓZEF PUCIŁOWSKI OP

***

Dekret abp. Józefa Życińskiego, metropolity lubelskiego, ostrzegający przed instrumentalnym traktowaniem Mszy jako "tła do deklaracji politycznych lub obietnic przedwyborczych" i zabraniający dopuszczania podczas Eucharystii do sytuacji, kiedy "zabierają głos politycy lub przedstawiciele władz, wypowiadając się na tematy niezwiązane z treścią liturgii" (wyczytane w kronice "Kościół w Polsce", "TP" nr 39/06) witam z ulgą i żałuję, że myśl ta nie wyszła z grona całego Episkopatu Polski. Nie trzeba przypominać, że to od sprawującego Ofiarę zależy, co wierni usłyszą od ołtarza. Zapomniano o tym przed laty, gdy pan Zygmunt Wrzodak lżył przeciwników politycznych (bliźnich?) w trakcie Mszy. Dziś nie budzi zdziwienia polityk, który ma wiele do powiedzenia i robi to z Jasnej Góry. Przypomnienie politykom myśli św. Pawła z hymnu o miłości byłoby stosowne. Tylko kto to zrobi?

BOHDAN SAWICKI (Kraków)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2006