Podsłuchiwanie podsłuchujących

Angela Merkel jest tak słusznie rozgoryczona byciem podsłuchiwaną przez Baracka Obamę, że nie posłuchała głosu rozsądku i zadzwoniła do Baracka Obamy, aby zapytać, czy Barack Obama inwigiluje jej rozmowy telefoniczne.

27.10.2013

Czyta się kilka minut

Wbrew pozorom nie jest to ruch naiwny, a tylko desperacki. I teraz na dwoje babka wróżyła. Co Obama na to? Jeśli Prezydent USA nie będzie w stanie odsłuchać owej rozmowy z Angelą, to pewnikiem on nie podsłuchuje. Jeśli natomiast podejrzany Barack O. przyzna się z rozbrajającą szczerością, że tak, bo musiał w ramach walki z terrorem – okaże się, że sam siebie nagrywał. Może teraz tak trzeba, więc lepiej, żeby przykład autodenuncjacji szedł z samej góry, czyli Kapitolu.

Trudno nie zauważyć, że najspokojniej lekceważąco na rewelacje o skali amerykańskiej inwigilacji ujawnione przez Edwarda Snowdena reagowali właśnie oficjele niemieccy, więc fakt, że teraz przyszła kryska na matyska, jednak troszkę cieszy. Kilkudziesięciu przywódców wolnego świata regularnie podsłuchiwanych przez Wielkiego Brata – sensacja jak najbardziej do przewidzenia, ale smaczna. „Hello?” – jak śpiewał Lionel Richie. Pozostaje atrament sympatyczny lub kipu w bagażu dyplomatycznym. Ewentualnie Merkel i spółka mogą dla zmylenia amerykańskich przyjaciół ponownie przeprowadzać rozmowy już przeprowadzone, co wprowadziłoby popłoch w datowaniu i ogólne przegrzanie obwodów. Ewentualnie muszą ustalić hasła, np. „Kto dzwoni? Swój. Żyrafy? Wychodzą z szafy. W Paryżu najlepsze kasztany są na Placu Pigalle. Ciotka Zuzanna lubi je tylko jesienią”. Szczyty europejskie w ten deseń będą hitem, a stawka wszak nielicha. Będzie ciekawie, żal jedynie, że Stevie Wonder do Angeli raczej nie zadzwoni. On już wszystko nagrał.

PS. Dla otuchy dwie dobre wiadomości z kraju:

Naszych polityków nikt nie chce podsłuchiwać.

Jedna z partii (na trzy litery) chce ciszy przedwyborczej na tydzień przed wyborami. To krok w dobrym kierunku. Śmielej!

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2013