Podróżnicy

Najpierw dwa cytaty, oba o anszlusie Austrii.

19.08.2019

Czyta się kilka minut

Pierwszy: „Obudziłem się nagle o północy. Z radia na dole dochodziło wycie; ani chybi stary Xi [tj. Hitler]... Po wyciu huczne oklaski... Niemcy oszaleli. Bliski jest dzień, kiedy to wszystko szlag trafi”. Drugi: „Pozwolę sobie... wyrazić głęboką wdzięczność, że anszlus odbył się bez rozlewu krwi i ku radości niemieckiego i austriackiego narodu”. Autorem pierwszego jest Ji Xianlin, młody Chińczyk studiujący w Getyndze, w przyszłości znakomity orientalista (przetrwał nie tylko wojnę w Niemczech, ale i rewolucję kulturalną we własnym kraju). Cytat drugi pochodzi z listu, jaki do Hitlera wystosował George Pitt-Rivers, brytyjski oficer i propagator eugeniki, internowany potem w ojczyźnie za pronazistowskie sympatie. Znajdziecie tu setki podobnych fragmentów i zdumiewających czasem historii.

Podtytuł irytuje: wśród bohaterów są nie tylko „zwykli” ludzie, cokolwiek to znaczy, a nazizm to jednak szczególna odmiana faszyzmu. Poza tym książkę brytyjskiej historyczki czyta się znakomicie, byle się nie pogubić w tłumie postaci. Opowieść sięga społecznych korzeni III Rzeszy po I wojnie, kończy się w roku 1945. Podróżują do Niemiec politycy, dyplomaci, arystokraci, pisarze, germanofile, studenci, panny uczące się dobrych manier i po prostu turyści; najwięcej wśród nich Anglosasów. Ich relacje uderzają często naiwnością, by nie rzec: ślepotą i głupotą – starczy przypomnieć nieszczęsną wielbicielkę Führera Unity Mitford, jedną z sześciu córek lorda Redesdale’a. Nieczęsto pojawia się temat prześladowań Żydów, ale też wielu podróżnikom one nie przeszkadzały, bo sami byli antysemitami. Z ulgą czytamy więc o siostrach Idzie i Louisie Cook, melomankach, które podróże na spektakle operowe łączyły z funkcją kurierek wywożących kosztowności rodzin żydowskich, co pozwalało później opłacić ich wyjazd z Niemiec. Ida finansowała te podróże dzięki sukcesowi jej publikowanych pod pseudonimem romansów, a skuteczność działania sióstr poświadczają dziś ich drzewka w Yad Vashem. Nieskuteczna za to okazała się misja trzech amerykańskich kwakrów, na czele z pisarzem Rufusem Jonesem, którzy już po nocy kryształowej postanowili perswazją sprowadzić nazistów na dobrą drogę. Niestety, nie pomogła nawet medytacja w siedzibie Gestapo... ©℗

Julia Boyd, WAKACJE W TRZECIEJ RZESZY. NARODZINY FASZYZMU OCZAMI ZWYKŁYCH LUDZI. Przeł. Małgorzata Moltzan-Małkowska, Prószyński i S-ka, Warszawa 2019, ss. 460.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 34/2019