Pasażer na gapę

Polska, wraz z Grecją i Cyprem, to jedyne kraje UE, których w pierwszym kwartale nie dotknęła recesja. Wprawdzie wzrost jest niewielki - 0,8 proc., czyli w granicach błędu statystycznego - ale jest. Jak nam się to udało?

01.06.2009

Czyta się kilka minut

Na globalny kryzys polska gospodarka reaguje z pewnym opóźnieniem, a dotyka on głównie przemysłu. Nie jesteśmy aż tak jak Czechy, Słowacja czy Węgry uzależnieni od eksportu, przede wszystkim z branży motoryzacyjnej - no i mamy większy od nich rynek wewnętrzny. Nie żyliśmy na kredyt, jak kraje bałtyckie. Okazuje się też, że mimo narzekań zdołaliśmy przez 20 lat zbudować całkiem solidną gospodarkę.

I - bez żadnej ironii - zostaliśmy za to nagrodzeni: mamy stagnację zamiast recesji. Bo choć następne kwartały tego roku mogą być gorsze niż pierwszy, a bezrobocie jeszcze wzrośnie, to jest raczej pewne, że unikniemy głębokiego załamania gospodarczego. Naprawdę jest się z czego cieszyć.

Ale nie ma też powodów, by popadać w samouwielbienie. Nasza relatywnie dobra sytuacja to częściowo efekt zapóźnienia w rozwoju. Poza tym, choć większość świata pobudza gospodarkę wydatkami z budżetu, nasz rząd akurat je zmniejsza. Najwyraźniej uważa, że jeśli kłopoty przyszły do nas zza granicy, to stamtąd również powinno nadejść ich rozwiązanie. Ta taktyka - nazywana "jazdą na gapę" - może się sprawdzić: będziemy się cieszyć, że przetrwaliśmy kryzys, nie popadając w dodatkowe długi. Gdy jednak się nie sprawdzi, to na ożywienie poczekamy dłużej niż inni.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2009