Ozempic: czym jest lek popularny wśród celebrytów?

Gdy zdjęcia piosenkarki Ariany Grande pojawiły się w sieci, uwagę zwracały jej zapadnięte policzki i wystające obojczyki. TikTok ogłosił ją nową ofiarą mody na ozempic. Czym jest ten lek?

03.08.2023

Czyta się kilka minut

Kim Kardashian na gali MET w Metropolitan Museum prezentowała się w sukience należącej do Marilyn Monroe. Nowy Jork, 2 maja 2022 r.  / ARTURO HOLMES / MG22 / GETTY IMAGES
Kim Kardashian na gali MET w Metropolitan Museum prezentowała się w sukience należącej do Marilyn Monroe. Nowy Jork, 2 maja 2022 r. / ARTURO HOLMES / MG22 / GETTY IMAGES

Wszystko zaczęło się sześć lat temu. Ozempic, czyli lek zawierający semaglutyd, został zatwierdzony przez amerykańską Agencję Żywności i Leków w 2017 r. do leczenia cukrzycy. Szybko zauważono, że skutkiem ubocznym terapii jest duża utrata masy ciała. W 2021 r. jego producent, koncern Novo Nordisk, wprowadził na rynek kolejny lek: wegovy, zawierający tę samą substancję, ale reklamowany już konkretnie jako panaceum na zbędne kilogramy. Choć nie różnią się składem, wegovy dostępny jest w większych dawkach.

Efekt: amerykańskie i międzynarodowe media rozpisują się dziś na temat, jak to ujmują, ostatniej farmaceutycznej mody. W serwisie TikTok hashtag #ozempic zebrał już pół miliarda tagów.

Kardashian, Adele i Elon Musk

Ozempic pojawił się w mediach dzięki Kim Kardashian. Popularyzatorka trendu na nienaturalnie duże pośladki i kobiece kształty zrzuciła osiem kilogramów przed zeszłoroczną galą MET – znaną imprezą modową – aby zmieścić się w sukienkę noszoną dawniej przez Marilyn Monroe. Celebrytka twierdzi, że nową sylwetkę zawdzięcza diecie i ćwiczeniom, ale nie wszyscy są przekonani.

Na liście możliwych użytkowniczek ozempicu są też Adele, Rebel Wilson i Khloé Kardashian (siostra Kim). Plotka głosi, że Mindy Kaling organizowała „imprezy z ozempikiem”, na których poza jedzeniem i szampanem serwowała gościom zastrzyki. Chelsea Handler, prowadząca popularny amerykański program telewizyjny, przyznała, że przyjmowała ozempic nieświadomie, a gdy została poinformowana o tym przez lekarza, postanowiła go odstawić. Natomiast miliarder Elon Musk, właściciel Tesli i Twittera, otwarcie przyznał, że zrzucenie kilogramów zawdzięcza wegovy.

Kobiece magazyny przepełnione są ideą „ciałopozytywu” – piękno i zdrowie nie powinny zależeć przecież od rozmiaru naszego ciała, prawda? Lizzo odważnie eksponuje swoje ciało na koncertach i sesjach zdjęciowych, a modelka plus-size Ashley Graham została ogłoszona przez męski magazyn „Maxim” najgorętszą kobietą na świecie. Tymczasem dla koncernów farmaceutycznych otyłość nadal jest chorobą. A choroby leczy się lekami.

Walka z głodem

Jak działa semaglutyd? Przede wszystkim działa. O ile większość cudownych herbatek, suplementów i żelatynowych gumisiów reklamowanych przez gwiazdy nie jest warta papieru, na którym wydrukowano ich ulotki, o tyle ten lek, tak skrzętnie ukrywany przez Hollywood, rzeczywiście działa. Pacjenci zrzucają od pół do nawet kilograma tygodniowo, nie katując się dietą i bez ćwiczeń fizycznych. Wystarczy jeden zastrzyk w tygodniu, który można sobie podać samodzielnie.

Semaglutyd walczy z największym wrogiem odchudzania, czyli głodem. Działa bezpośrednio na przewód pokarmowy. Blokuje działanie hormonów, które regulują wydzielanie insuliny i wpływają na ośrodki głodu w mózgu. Osoby, które wstrzykują ozempic, jedzą o jedną czwartą albo nawet jedną trzecią mniej niż przed rozpoczęciem terapii i szybciej się najadają. Niektórzy pacjenci narzekają wręcz, że jedzenie sprawia im trudność i muszą się do niego zmuszać. Czasami sama myśl o posiłku wzbudza w nich mdłości.

Bardzo szczupła twarz

Moda na szczupłą albo wręcz chudą sylwetkę wraca na fali mody rodem z lat 90. XX w. oraz z początku wieku XXI. Plotka mówi, że w latach popularności „heroinowego szyku”, czyli sylwetki Kate Moss, modelki zabijały głód, zjadając kawałki waty nasączone herbatą (bardziej prawdopodobne jest to, że pomagała im dieta złożona z kawy, papierosów i kokainy). Dzisiaj brałyby pewnie ozempic.

Szczupła sylwetka jednak już nie wystarcza. Przy okazji popularności nabrała nowa operacja plastyczna, polegająca na usunięciu podskórnej tkanki tłuszczowej z okolic policzków (po angielsku znana jako buccal fat removal). Ta część twarzy długo utrzymuje tkankę tłuszczową. U niektórych nie znika ona nawet po okresie dojrzewania i nadaje twarzy pełny młodzieńczy wygląd.

Teraz w cenie jest jednak inny wygląd i gwiazdy usuwają tłuszcz, by podkreślić kości policzkowe oraz stworzyć iluzję zapadniętych policzków. Twarz wydaje się wtedy bardziej dojrzała. Znane gwiazdy, które prawdopodobnie poddały się tej operacji, to Bella Hadid, Margot Robbie, Zoe Kravitz i Anya Taylor-Joy. W Polsce do operacji przyznała się Blanka Lipińska, autorka książek erotycznych i celebrytka.

W mediach pojawiło się określenie „ozempikowa twarz” – zapadnięta, chorobliwie szczupła. Jak u Ariany Grande. Bo zmiana wagi szybko odbija się na twarzy. Bez względu na to, czy wagę zrzucimy powoli, dzięki diecie, albo szybko, dzięki semaglutydowi, odchudzona twarz zdradzi oznaki starzenia. Ale dojrzały wygląd to teraz żaden problem – zapadnięte ­policzki mają być najnowszą oznaką statusu i dobrej sytuacji materialnej.

Medyczni turyści

Od kiedy tajemnica Hollywoodu wyszła na światło dzienne, wielu chce spróbować magicznej rzekomo substancji. Aptekarze alarmują, że leku zaczyna brakować dla osób z cukrzycą, które naprawdę go potrzebują. Kanada wprowadziła zakaz sprzedaży ozempiku dla Amerykanów, którzy przejeżdżają w jego poszukiwaniu przez granicę. Medycznych turystów nie brakuje. Otyłość to epidemia na całym świecie, ale szczególnie w USA, gdzie ponad dwie trzecie mieszkańców są otyłe lub mają nadwagę.

Dla osób cierpiących na dużą otyłość ozempic to nie szansa na piękno, ale na dłuższe życie w zdrowiu. Mimo pozytywnego przekazu w mediach, zdrowie w każdym rozmiarze to mit. Otyłość wiąże się z poważnymi chorobami serca i układu krążenia. Kiedy leczenie otyłości nazwiemy po imieniu – że jest to obniżanie ciśnienia krwi, poziomu cholesterolu, prawdopodobieństwa miażdżycy czy cukrzycy – okazuje się, że ozempic może ratować życie.

Na początku roku Amerykańska Akademia Pediatrów opublikowała nowe wytyczne dotyczące leczenia otyłości u dzieci, po raz pierwszy od 15 lat. Sytuacja zdrowotna dzieci jest na tyle poważna, że rekomenduje w nich m.in. bardziej odważne sposoby leczenia, w tym operacje zmniejszenia żołądka i podawanie semaglutydu nawet u 12-latków. Może wydawać się to drastyczne, ale jedna czwarta amerykańskich dzieci jest w stanie przedcukrzycowym.

Panaceum na całe zło?

Ale nie wszystko złoto, co się świeci. Niektórzy lekarze ostrzegają, że wstrzykiwanie ozempicu może prowadzić do zaburzeń trawienia. Sama ulotka ostrzega, że skutkami ubocznymi stosowania mogą być wzdęcia, biegunki, wymioty i mdłości. Tak naprawdę jednak zaburzenia trawienia to zamierzony cel działania leku. W ten sposób hormony, które informują mózg o głodzie, zostają przyhamowane, a trawienie spowolnione.

Calley Means, który pracował jako konsultant dla koncernów farmaceutycznych, a dziś krytykuje ich postępowanie, w podkaście (w serwisie Spotify) podsumowuje: „To nie jest tak, że ozempic powoduje zaburzenia w przewodzie pokarmowym, ozempic to są zaburzenia metaboliczne przewodu pokarmowego!”. A to właśnie zaburzenia metaboliczne są według niego źródłem większości chorób cywilizacyjnych, czyli związanych z układem krążenia, funkcjonowaniem serca i wagą.

Ozempic rzeczywiście nie jest lekiem na całe zło. Przede wszystkim nie rozwiązuje problemu złych nawyków żywieniowych i niedożywienia (wbrew pozorom niedożywienie, czyli brak składników odżywczych, dotyczy często osób otyłych, które wprawdzie przyjmują dużo pokarmów, ale ubogich w witaminy i mikroelementy). Dzieci, które od dzieciństwa będą przyjmować ozempic, nie nauczą się jeść zdrowo, bo będą mogły jeść przetwarzane jedzenie, nie odczuwając konsekwencji w wadze.

„Eksperyment polegający na medykalizacji przewlekłych schorzeń jest totalną porażką. Im więcej leków rozrzedzających krew przepisujemy, tym więcej jest chorób serca. Im więcej przepisujemy metforminy, tym więcej jest cukrzyków. Im więcej leków przeciwdepresyjnych przepisujemy, tym więcej jest osób w depresji. Ozempic nie przedłuży życia i nie uchroni dzieci przed chorobami, jeśli nie będą się musiały martwić tym, co jedzą” – twierdzi Calley Means.

I dodaje, że koncerny farmaceutyczne są na otwartej wojnie ze zdrową żywnością – im tańsze, bardziej przetworzone i bardziej uzależniające jest nasze jedzenie, tym większe ich zyski. Ozempic jest tylko sposobem na to, żeby dodać kolejny drogi lek do listy, nie zmieniając nic w stylu życia.

Parę skutków (ubocznych)

Niektórzy uważają, że ozempic to pomoc na starcie przy zmianie stylu życia. Parę tygodni i miesięcy na ozempicu, a zejdą najgorsze kilogramy i potem już z górki. Albo widzą w nim dodatkową pomoc przed ważnym wydarzeniem – jak w przypadku Kim Kardashian. Jednak semaglutyd jest pomyślany jako lek na całe życie. Waga, która dzięki niemu zostanie utracona, może wrócić z zapasem po jego odstawieniu, gdy hormony głodu znów dadzą o sobie znać.

Tymczasem lek dostępny jest dopiero od 2017 r., a od roku oficjalnie stosowany jest w leczeniu otyłości. Nie można ocenić skutków ubocznych długoletniego używania semaglutydu przez osoby, które nie mają cukrzycy. Lekarze podejrzewają, że stosowanie go może wpłynąć na występowanie depresji, gdyż regulacja serotoniny odbywa się w jelitach.

W USA są też już potwierdzone przypadki zapalenia trzustki wśród pacjentów leczonych ozempikiem. Poza tym częste skutki uboczne, czyli wymioty, biegunki i zaparcia, mogą prowadzić do odwodnienia, a przez to także do problemów z nerkami. Jednym z wyjątkowo rzadkich skutków ubocznych, który znalazł się jednak na ulotce, jest rak tarczycy.

Gdzie tłuszcz, gdzie mięśnie

Ale może warto zaryzykować biegunki i wymioty (które, jak zapewniają producenci leku, powinny ustąpić po pierwszym miesiącu stosowania), skoro stawką jest idealne ciało?

Doktor Peter Attia, kanadyjski badacz długowieczności, podkreśla, że w przypadku terapii ozempikiem ciało nie zrzuca wagi w naturalny sposób. A przecież przy redukcji wagi istota sprawy to tak naprawdę nie cyfry, lecz zmiana składu ciała. W wypowiedzi na platformie YouTube Attia twierdzi: „W idealnym wypadku, jeśli zgubisz dziesięć kilogramów, to siedem i pół z tego to tłuszcz. Nie można zrzucić samego tłuszczu, ale około trzech czwartych zrzuconej wagi powinno być w tłuszczu. Kiedy zamierzamy przypisać pacjentom ozempic, najpierw robimy im skan DXA [badanie składu ciała – red.]. (...) Widzimy, że dwie trzecie zrzuconej wagi to mięśnie. Tylko jedna trzecia to tłuszcz. Ludzie stają się lżejsi, ale tłustszy. Procent tkanki tłuszczowej w ich ciałach się nie polepsza lub idzie w górę i nieproporcjonalnie tracą tkankę mięśniową. Stają się mniej zdrowi. Mogą wyglądać lepiej, według niektórych, bo noszą mniejsze dżinsy. Ale nie ma w nich nic zdrowszego”.

Attia przeprowadza też od trzech lat badania tętna u wszystkich pacjentów, którzy wstrzykują semaglutyd. Ich tętno spoczynkowe rośnie w nocy o osiem do dwunastu uderzeń. Biorąc pod uwagę negatywny wpływ na zdrowie, Attia tak podsumowuje terapię ozempikiem: „Już lepiej zrobić bajpas żołądka. Ma podobną skuteczność, jest na całe życie, i kosztuje ułamek tego”.

Rzecz o sylwetkach

Terapie ozempikiem czy wegovy wydają się więc dobrą decyzją dla osób, których otyłość jest bezpośrednim problemem dla zdrowia, u których procent tłuszczu w ciele przekracza połowę i nawet nieproporcjonalny spadek masy mięśniowej nie będzie dla nich problemem. Dla innych to ryzyko. I to drogie, bo terapia może być kosztowna.

Historia pokazuje jednak, że ludzie, a zwłaszcza kobiety, są gotowi na poświęcenia, by sprostać modzie. A dziś modom podlegają nie tylko makijaże i kreacje, ale też ciała. Gdy modna stała się sylwetka slim thick – tj. szczupłe ciało z przesadnie zaznaczonymi pośladkami i biustem – rzesze kobiet ruszyły do gabinetów chirurgów plastycznych, by osiągnąć taką sylwetkę, promowaną przez Kim Kardashian. BBL, czyli operacja „brazylijskiego podniesienia pośladków”, stała się jednym z najpopularniejszych zabiegów na świecie i jednocześnie najbardziej niebezpiecznym (kobiety, które nie mogły sobie pozwolić na operację, korzystały z tanich zastrzyków z silikonu przemysłowego).

Mężczyźni też nie mają lekko. Dad bod – sylwetka „taty-ciacha”, z brzuszkiem i niewielką nadwagą – ustąpiła dziś modzie na sylwetkę muskularną. Dwayne „The Rock” Johnson od lat upiera się, że swoje doskonałe ciało zawdzięcza nie sterydom, a jedzeniu 5 tysięcy kalorii dziennie. Aktorzy, jak Chris Hemsworth czy Chris Evans, przygotowują się do roli ­superbohaterów w filmach w ekspresowym parumiesięcznym tempie. Twierdzą potem w wywiadach, że masę mięśniową zbudowali dzięki kurczakowi i brokułom.

▪ ▪ ▪

Być może na powrót mody na szczupłą sylwetkę wpływa popularność koreańskiego popu (na Zachodzie zwanego ­k-pop). Obsesja bycia szczupłym ma się w Azji dobrze od lat. Koreanki i Japonki promują w mediach społecznościowych diety przypominające głodówki.

Duże pośladki odchodzą więc do lamusa. Czy jest możliwe, że lek przyjmie się i w Polsce? Nadwagę ma u nas ponad połowa ludzi, a jedna czwarta jest otyła. We wszystkich grupach wiekowych wątpliwą przewagę mają pod tym względem mężczyźni. Ozempic może pomóc, ale może też okazać się tykającą bombą zegarową. ©

OZEMPIC W POLSCE

POLSKIE TOWARZYSTWO LECZENIA OTYŁOŚCI w swoich najnowszych wytycznych uznaje terapię farmakologiczną za istotny element walki z otyłością. Wśród wymienionych leków jest semaglutyd, obecny w Polsce m.in. w preparacie ozempic. Autorzy podkreślają jednak, że jego oficjalne stosowanie w leczeniu otyłości jest u nas niemożliwe, ponieważ charakterystyka produktu leczniczego nie uwzględnia wśród zastosowań tego rozpoznania, a jedynie cukrzycę typu drugiego.

RZECZYWISTOŚĆ JEST JEDNAK INNA. Media już w ubiegłym roku informowały o brakach ozempicu w wielu aptekach i hurtowniach oraz o jego ogromnej popularności. Lekarze przepisują lek poza wskazaniami (co samo w sobie nie jest niedozwolone) i nie zawsze poza refundacją osobom zmagającym się z otyłością lub nadwagą. W efekcie preparatu nie wystarcza dla pacjentów z cukrzycą, którym refundacja przysługuje.

NARODOWY FUNDUSZ ZDROWIA zapowiada kontrole i kary oraz podaje, że sprzedaż ozempicu wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat sześciokrotnie, a innego leku z tej samej grupy, o nazwie trulicity (dulaglutyd), aż ośmiokrotnie. Jedynym lekiem z tej grupy ze wskazaniem do leczenia otyłości jest liraglutyd, który jednak wypada w badaniach dużo gorzej od ozempicu przy tym samym ryzyku działań niepożądanych.

NA HORYZONCIE pojawia się jednak kolejny preparat – wegovy, zawierający tę samą co ozempic substancję aktywną, i przeznaczony wyłącznie do kontroli masy ciała. Europejska Agencja Leków zarejestrowała preparat już w 2022 r., ale zainteresowanie nim jest tak duże, że opóźnienia w dostawie dotyczą wielu krajów w Europie.

CHOĆ FARMAKOTERAPIA zyskuje dziś na popularności, to naukowcy i lekarze podkreślają, że podstawową metodą leczenia otyłości pozostaje leczenie dietetyczne i zmiana stylu życia. Dopiero nieudane próby takiej terapii pozwalają na zastosowanie tabletek lub zastrzyków. © Bartosz Kabała

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 20/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Ozempicowa twarz