Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Hierarcha, który miał 2,5 promila alkoholu we krwi, w opublikowanym 22 października oświadczeniu przeprosił wszystkich, których zgorszył swoim czynem. „To jednak się stało, dlatego też oddaję do dyspozycji Ojca Świętego moją posługę biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej. Pragnę również poinformować, że jest moim zamiarem jak najszybsze skorzystanie ze specjalistycznej pomocy” – zapewnił.
To, że choroba alkoholowa nie omija także hierarchów, nie jest niczym nowym – w 2003 r. za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu na karę 1,5 roku w zawieszeniu został skazany nieżyjący już ordynariusz elbląski bp Andrzej Śliwiński. Nowe wydaje się podejście do rozwiązywania kłopotliwej dla Kościoła sprawy. Właściwa reakcja biskupa – prośba o wybaczenie, podanie się do dymisji i obietnica podjęcia leczenia – oraz przede wszystkim jej szybkość powinny być normą postępowania w tego typu przypadkach.