Olga Scherer

Do grupy osób zajmujących się Funduszem Kultury Niezależnej w Paryżu należała Olga Scherer, w której mieszkaniu odbywały się posiedzenia Funduszu. Posiedzenia dotyczyły ilości kapitału na koncie coraz chudszym i żonglowania przyznanymi stypendiami. Aż wreszcie nadszedł moment, kiedy osiągnęliśmy dno. Zbiegło się to mniej więcej ze śmiercią Olgi, oznaczało także koniec działalności Kultury paryskiej i stopniowe odchodzenie od mnóstwa zatrudnień Jerzego Giedroycia skierowanych na kraj.

30.05.2004

Czyta się kilka minut

Fundusz Kultury Niezależnej działał przez szereg lat. Celem było głównie dawanie stypendiów młodym naukowcom, także litewskim i białoruskim, na pobyty w krajach Zachodu, w czym wyrażała się troska Giedroycia o Polskę jako łącznika pomiędzy Wschodem i Zachodem. Ale co w tym robiła Olga, ta krakowianka, związana z Galicją, poza tym profesor Sorbony, od wielu lat ogniwo łączące nasz paryski świat z Polską? Przykro mi łączyć Olgę Scherer z Paryżem już zanikającym, odchodzącym. Bo przecież Olga pojawiała się w różnych paryskich okresach, na przykład wtedy, kiedy przyjeżdżałem do Paryża na krótko, żeby widzieć się z księdzem Sadzikiem albo Jasiem Lebensteinem, którego była długotrwałą przyjaciółką i z którym rozstała się w dramatycznych okolicznościach. Ostatecznie mogę być zaliczony do emigracji także paryskiej i obraz Paryża zrósł się jakoś ze mną.

Olga oznaczała też zagłębianie się w różne kierunki semantyki, kolejne mody, zmienne w Paryżu i, trzeba przyznać, oglądane przez nią jakby z dystansu, bo trudno byłoby zamknąć ją w którymś z modnych “izmów". Chroniła ją od tego jej polskość, pozwalająca na dystans wobec paryskich nowalii.

A jeszcze jedną cechę jej pisarstwa powinienem wymienić. Podobnie jak Anglik David Lodge, uprawiała powieść campusową, do której wprowadzeniem była, tak samo jak w przypadku Lodge’a, teoria literatury. Powieść campusowa, oparta głównie na powikłaniach stosunków damsko-męskich, za poprzedników ma Amerykankę Mary McCarthy, a także rosyjskiego pisarza Vladimira Nabokova (“Pnin"). Olga Scherer, wrażliwa na elementy komiczne, które zdają się być atrybutem gatunku, napisała parę takich powieści, ale jakby nie przywiązując wagi do swoich wypraw w sferę wątków romansowych. Tytuły jej książek to: “Wesołych świąt" (Londyn, 1962), “W czas morowy" (Paryż, 1967) i “Psim swędem" z rysunkami Jana Lebensteina (Warszawa, 2001). “Psim swędem", której akcja dzieje się na przedwojennych krakowskich ulicach, jest wzruszającą historią psiaka. Podobno tuła się po polskich wydawnictwach jeszcze jedna książka Olgi zatytułowana “Lepszości", czekając na litościwego redaktora.

Jeżeli Olga pozostanie w literaturze jako autorka, to dobrze, jeżeli tylko jako literary scholar, też dobrze, ale przemilczenie jej istnienia w Polsce, bo nie bardzo wiadomo, jak ją zaszeregować, jest błędem. Cały Paryż znika z naszej świadomości wraz z odchodzeniem kolejnych postaci i chciałbym jej imię przynajmniej ocalić od zapomnienia. Postacie polskiego Paryża z lat Młodej Polski zatarły się niemal zupełnie, może więc przynajmniej te bliższe nam w czasie zostaną w pamięci.

Felietony Czesława Miłosza drukowane w "TP" do numeru 17/04 ukazały się w książce pt. "Spiżarnia literacka" wydanej przez Wydawnictwo Literackie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2004