O poprawie Rzeczypospolitej

Spotykam kolegę niedawno. Wesoły jakiś. Że się poprawia. Ale gdzie pytam. Daj przykład. To on daje.

12.12.2004

Czyta się kilka minut

Słyszał o takiej sprawie. Pewien mianowicie Obywatel spotkał w miejscu publicznym jednego Posła i na ten widok go poraziło. Piorun z jasnego nieba. Impuls nieodparty. Jak nieodparty, to człowiek nie może się powstrzymać i wrzeszczy co ma na sercu i w rozumie. Więc obywatel wrzasnął: O, idiota! Poseł na to od razu do Prokuratora. Ze skargą. Obywatel zatem w opałach. Ale że nie w ciemię bity, mówi. Przyznaję się owszem, ale według prawa chcę mieć Adwokata. To zawołali. Ten wniósł o ekspertyzę. Idą do Sejmu. Czytają wystąpienia Posła, przemówienia i dezyderaty też. Dokładnie. Analizują. I im wychodzi, że Obywatel miał rację. Prawdę wykrzyczał. Prokurator musiał zatem odstąpić Pod naporem materiału dowodowego. Czyli, mówiąc krótko, w aparacie sprawiedliwości coś się poprawia. Powoli, może nawet bardzo powoli, ale zawsze.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2004