Nowa katastrofa

Na piąty, najwyższy stopień oenzetowskiej skali zagrożenia głodem, który ogłoszono właśnie na części terytorium Sudanu Południowego, nie ma jeszcze polskiej nazwy.

27.02.2017

Czyta się kilka minut

Angielskie famine oznacza więcej niż głód – to „klęska”, „głodowy kataklizm”. Stan ten ogłasza się, gdy co najmniej do jednego z pięciu domów w danym rejonie nie dociera żywność, ponad 30 proc. ludności jest poważnie niedożywiona, a na każde 10 tys. mieszkańców codziennie umierają co najmniej dwie osoby.

Właściwych słów i skal może niedługo zabraknąć w całym pasie od Nigerii po Jemen (skutki suszy w regionie odczuwa już ok. 200 mln ludzi), lecz to właśnie w Sudanie Południowym, gdzie na brak deszczu nakłada się jeszcze wojna domowa, sytuacja jest najgorsza. – Mamy tu do czynienia z upadającą gospodarką, 800-procentową inflacją oraz przemieszczaniem się ludności uciekającej przed walkami. Efekt? W niektórych miejscach cena worka sorgo wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat aż 15-krotnie – wyjaśnia Wojciech Wilk, prezes PCPM, polskiej fundacji humanitarnej. – Głód potrwa do sierpnia, miesiąca zbiorów, i dotknie miliony osób. Nie wiadomo, jak wiele może być ofiar śmiertelnych. Najbardziej zagrożone są setki tysięcy dzieci poniżej piątego roku życia.

W najbliższych tygodniach klęska głodu będzie stopniowo ogłaszana w kolejnych regionach Sudanu Południowego. Tylko od początku roku ok. 32 tys. mieszkańców kraju, także w poszukiwaniu pożywienia, uciekło do sąsiedniego Sudanu. Marsz do granicy zajmuje nawet tydzień. Według ONZ wśród docierających na miejsce 90 proc. stanowią kobiety i dzieci. Organizacje międzynarodowe szacują, że w lipcu, w szczycie kryzysu, ok. 5,5 mln ludzi (połowa ludności kraju) może nie mieć zapewnionego dostępu do żywności. Nad podróżą do Sudanu Południowego zastanawiali się w miniony weekend papież Franciszek i zwierzchnik wspólnoty anglikańskiej. ©℗

Aby wyżywić przez miesiąc całą rodzinę w Sudanie Południowym, wystarczy wpłacić 300 zł na konto PCPM, która pomaga na miejscu od 2011 r. Więcej: www.pcpm.org.pl/wesprzyj-pcpm

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2017