Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zapowiedź otwarcia w maju szkół i przedszkoli wywołała w Niemczech burzliwą dyskusję nad bezpieczeństwem takiego kroku w chwili, gdy liczby infekcji i zgonów wprawdzie maleją, lecz nadal są na wysokim poziomie (do 3 maja na COVID-19 zmarło prawie 7 tys. osób). Temperaturę sporu podniosła publikacja analizy – autorstwa zespołu pod kierunkiem wirusologa Christiana Drostena z berlińskiego szpitala Charité – który badał dzieci zarażone koronawirusem. Wniosek: choć przechodzą one COVID-19 łagodnie, to koncentracja wirusa w ich drogach oddechowych jest podobna jak u dorosłych i zarażają one tak jak dorośli. Drosten przestrzega przed otwieraniem przedszkoli i szkół bez ograniczeń.
Analiza Drostena – dostępna na stronie Charité i będąca jednym z niewielu takich badań na świecie (dzieci zwykle nie mają symptomów i trudniej je badać na większą skalę) – jest teraz obiektem polemik. Można odnieść wrażenie, że traktowana emocjonalnie kwestia przedszkoli i szkół stała się pars pro toto szerszej debaty, która rozwija się w Niemczech – po tym, jak w pierwszych tygodniach kwarantanny restrykcje przyjmowano niemal bez dyskusji. ©℗