Nie wiecie, czego chcecie

11.10.2021

Czyta się kilka minut

Jezus idzie do Jerozolimy w przekonaniu, że tam nastąpi kulminacja Jego życia, śmierć i to na krzyżu-szubienicy. Na to wydarzenie przygotowuje apostołów, co łatwo Mu nie przychodzi. Wciąż jeszcze myślą po swojemu, a nie po jezusowemu. Przekonani, że Jezus, jako prorok, mesjasz, Syn Boży, w końcu okaże swoją moc, zabiegają o przywileje należne zwolennikom. Jakub i Jan marzą, powiedzielibyśmy dzisiaj, o karierze politycznej, powiedzmy premiera czy prezydenta. „»Nauczycielu, chcemy, żebyś uczynił dla nas to, o co Cię poprosimy. (...) Spraw, abyśmy zasiedli w Twojej chwale: jeden po Twojej prawej stronie, a drugi po lewej«. Jezus im powiedział: »Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być chrzczony?«. Odpowiedzieli Mu: »Możemy«”.

Rzeczywiście, gdyby Jezus spełnił ich prośbę, przy Jego tronie na Golgocie nie wisieliby zwykli przestępcy, ale Jakub z Janem. Chcąc apostołów wyprowadzić z błędu niewłaściwego widzenia Jego osoby, Jezus powiedział: „Kielich, który Ja mam pić, będziecie pić; i chrzest, którym Ja jestem chrzczony, wy też przyjmiecie. Jednak nie do Mnie należy rozdawać miejsca po mojej prawej lub po lewej stronie, lecz dostaną je ci, dla których je przygotowano”. Tym sposobem daje im do zrozumienia, że zarówno On, jak i oni powinni bezgranicznie zaufać Bogu. Uwierzyć, że nie ma takiego miejsca i takich wydarzeń, w których Boga by nie było. Nawet w piekle. Wszystko jest przecież w ręku Boga i w Jego sercu. Takie przekonanie zmienia patrzenie na rzeczywistość, w której Bóg daje nam łaskę życia.

Proboszcz z Majdanka – tak nazwano bł. ks. Emiliana Kowcza – w grypsie przemyconym z tegoż obozu koncentracyjneg0 tak pisał do żony i dzieci: „Dziękuję Bogu za jego łaskawość dla mnie. Poza Niebem to jedyne miejsce, w którym chciałbym przebywać. Wszyscy jesteśmy tu równi: Polacy, Żydzi, Ukraińcy, Rosjanie, Litwini czy Estończycy. Modlimy się w różnych językach, ale czyż Bóg nie zna wszystkich języków? Po tysiąckroć dziękuję Mu za to, że posłał mnie właśnie tutaj”.

A setki lat przed nim Ignacy z Loyoli pisał: „Tak więc chodzi o to, byśmy ze swojej strony nie pragnęli bardziej zdrowia niż choroby, bogactwa niż ubóstwa, szacunku niż pogardy, życia długiego niż krótkiego; i – co za tym idzie – byśmy spośród wszystkich pozostałych rzeczy pragnęli tylko tego i to tylko wybierali, co nas bardziej prowadzi do celu, dla którego zostaliśmy stworzeni”. A tym celem jest „dobro dusz” i większa chwała Boga.

A co się dzieje w Kościele, gdy starsi Kościołów zaczynają rządzić jak królowie czy prezydenci, słowem: politycy? Właśnie teraz, aż nadto boleśnie, tego się dowiadujemy. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 42/2021