Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wprowadza się ograniczenie dla studiowania jednej osoby na wielu kierunkach. Po co? Przy obecnym modelu studiów warto skłaniać studentów do szukania zajęć poza macierzystym wydziałem, bo potrzebujemy wiedzy interdyscyplinarnej, bo lepiej jest, gdy studentom dana jest możliwość uczenia się na różnego rodzaju kierunkach. Po wprowadzeniu nieszczęsnego modelu bolońskiego następuje zagęszczenie zajęć na pierwszych trzech latach studiów i wrzuca się studenta od razu w dość wąsko pojętą specjalizację. Projekt pani minister raczej wzmacnia niż osłabia tę tendencję. Poza tym wygląda, jakby tylnymi drzwiami pani Kudrycka wprowadzała do szkół publicznych czesne. Może nadszedł czas na tego rodzaju rozwiązanie, ale pomówmy o nim w sposób otwarty.
Ministerstwo wymyśliło wiodące centra naukowe typu KNOW (Krajowe Naukowe Ośrodki Wiodące), w które będzie się inwestować spore pieniądze. Na początek ma być ich pięć. To rodzaj eksperymentu bez większego znaczenia. Są też liczne głosy przeciwne tworzeniu tego rodzaju centrów, uznające, że w nauce powinny obowiązywać konkursy i system grantowy. Pani minister chce, by uczelnie współpracowały z przemysłem i administracją. Ten postulat krąży od dziesiątków lat, ale niewiele jeszcze znaczy. Zapowiada się większy zakres autonomii uczelni. Świetnie. Można się z tego tylko cieszyć, ale postulat ten jest na tyle oczywisty i na razie pusty, że nie sposób o nim w ogóle dyskutować.
Dyskutować możemy o wielu innych kwestiach, o budżetach uczelni chociażby. Jest to powód do sporego bólu głowy rektorów i kwestorów. Warto gadać dalej o modelu uczelni, bo masowy model kształcenia w podzielonych na małe jednostki instytutach bywa mało produktywny. Zastanówmy się, czy nie przywrócić egzaminów wstępnych i tym samym zachować wpływ na to, kto jest w stanie i ma studiować. Porozmawiajmy o tym, jak zbliżyć nauczycieli akademickich do studentów, by powstała realna wspólnota akademicka. Jak rozbudzać na uczelniach ducha postaw prospołecznych. Warto gadać dalej o systemach stypendialnych, punktach za zajęcia, nadmiarze biurokracji. Tematów ważnych i bardzo ważnych jest wiele i jak sądzę, pozostały one całkowicie poza zainteresowaniem małej reformy minister Kudryckiej.