Nagrody, sądy i wyroki

Eseistka oraz autorka „Tygodnika” Olga Drenda, poetka Małgorzata Lebda, prozaiczka Zyta Rudzka i tłumaczka Bogusława Sochańska zostały laureatkami tegorocznej, czternastej już, edycji Nagrody Literackiej GDYNIA.

03.09.2019

Czyta się kilka minut

Nazwiska zwyciężczyń ogłoszono w piątek 30 sierpnia podczas uroczystej gali w Muzeum Emigracji w Gdyni.

Najwięcej emocji i najmniej entuzjazmu wzbudziły nominacje książek prozatorskich: niestety, wydaje się bardzo dużo słabych tekstów – przyznawała kapituła Nagrody na naszych łamach. Na tle wyróżnionych w tej kategorii debiutanckich książek Olgi Hund i Adelajdy Truścińskiej, „Krótka wymiana ognia” Rudzkiej, intymna spowiedź starzejącej się poetki Romy Dąbrowskiej, wypadła bezkonkurencyjnie. To jedna z najciekawszych kobiecych postaci w prozie ostatnich lat. Zmysłowa, choć także pełna napięcia i grozy, obnażająca wszechobecne okrucieństwo świata, jest także poezja Małgorzaty Lebdy. „Sny uckermӓrkerów” to kończący tryptyk poetycki tom opowiadający o odchodzeniu rodziców oraz niełatwych próbach powrotu do miejsca urodzenia. Podczas pisania nagrodzonej książki podróżowała także Olga Drenda. Jej „Wyroby” to inspirowany „Sztuką plebejską” Władysława Hasiora obszerny rejestr polskiej twórczości prowincjonalnej, w którym znalazły się wycięte ze starych opon łabędzie, betonowe żyrafy oraz nieforemne Koziołki Matołki zezujące ze ścian działkowych altanek. Z kolei w brawurowo spolszczonym z języka duńskiego przez Bogusławę Sochańską „Alfabecie” ­Inger Christensen każdy wiersz skupiony jest wokół innej litery.


Czytaj także: Nagroda Literacka Gdynia 2019 - dodatek specjalny "Tygodnika Powszechnego"


Na chwilę przed ogłoszeniem decyzji kapituły NLG poznaliśmy także opinię Sądu Okręgowego w Pruszkowie na temat twórczości jednego z nominowanych. Dziennikarz i tłumacz Boba Dylana Filip Łobodziński wygrał proces przeciwko internautce, która zarzuciła mu, anonimowo, niesamodzielną pracę nad przekładem. „Okazuje się, że gdy pomówienie jest pozbawione podstaw faktycznych, sąd może dostrzec winę oskarżonej osoby i wymierzyć jej karę. Mamy obowiązki, ciąży na nas odpowiedzialność, ale mamy też prawa i możemy domagać się ich ochrony” – pisał po wyroku Łobodziński. ©℗

Czytaj także: Soundtrack do życia - rozmowa z Filipem Łobodzińskim

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Od 2018 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, dziennikarka i redaktorka Działu Kultury, wydawczyni strony TygodnikPowszechny.pl. W 2019 r. nominowana do nagrody Polskiej Izby Książki za najciekawszą prezentację książek i czytania w mediach drukowanych. Od… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 36/2019