Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie chcę umierać”. „Rosja zbombarduje Szwecję”. „Idzie wojna. Przygotuj jedzenie i ciepłe ubrania”. Wiadomości tej treści, dołączane do filmów publikowanych w serwisie społecznościowym TikTok, masowo docierają w tych dniach do szwedzkich dzieci i nastolatków. Wzbudziło to już podejrzenia Agencji Obrony Psychologicznej (MPF), działającej od 1 stycznia rządowej instytucji mającej walczyć z dezinformacją. Specjaliści obawiają się, że algorytm TikToka może być wykorzystywany przez siły z zewnątrz; podejrzenia padają na Rosję. Trwa dyskusja o tym, jak ochronić najmłodszych przed wojennym lękiem. „Dzieci często martwią się bardzo wcześnie tym, co może dotyczyć ich i dorosłych, których kochają”, powiedziała dziennikowi „Aftonbladet” Marie Angsell z organizacji praw dziecka BRIS.
Rosyjska armia zwiększyła ostatnio aktywność w rejonie Morza Bałtyckiego. Nienależąca do NATO, lecz uważnie obserwująca sytuację wokół Ukrainy i ściśle współpracująca z Sojuszem Szwecja wysłała dodatkowe siły na Gotlandię. Niepokój wzmagają też incydenty z niezidentyfikowanymi dronami, które w minionym tygodniu dostrzeżono m.in. nad pałacem królewskim w Sztokholmie i trzema elektrowniami jądrowymi.
Ewentualnej eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego obawiają się również inne państwa nordyckie. Norwegia szykuje się do międzynarodowych manewrów obronnych z udziałem 35 tys. żołnierzy. W fińskiej armii trwają ćwiczenia poborowych, którzy w razie konieczności jako pierwsi zasililiby szeregi armii zawodowej. Kopenhaga wysyła na Bałtyk fregatę rakietową, a cztery duńskie myśliwce F-16 wzmocnią natowską misję obrony przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii. Siły zbrojne trzech państw bałtyckich są w stanie podwyższonej gotowości już od kilku miesięcy. ©℗