Na "pierwszej linii"

W przeddzień Dnia Papieskiego, podczas gali na Zamku Królewskim w Warszawie, wręczono nagrody Totus. Najważniejsze wyróżnienie od Kościoła katolickiego w Polsce (i 50 tys. zł od Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia) otrzymali w 2003 r. m.in. siostra Małgorzata Chmielewska, Adam Bujak, zespół twórców filmu “Edi" i redakcja Katolickiej Agencji Informacyjnej.

19.10.2003

Czyta się kilka minut

Nagrody przyznano po raz czwarty, w czterech kategoriach. Za “promowanie nauczania Jana Pawła II" wyróżniono zespół KAI, który od 10 lat na bieżąco relacjonuje wydarzenia pontyfikatu. Odbierając nagrodę, redaktor naczelny Agencji Marcin Przeciszewski podkreślił: “Kościół otworzył się na media, a media zostały zaproszone do udziału w nowej ewangelizacji" (wyróżnienia w tej kategorii otrzymali także Fundacja Jana Pawła II i ks. prof. Józef Kudasiewicz).

Dla wielu znających Kościół w Polsce miłym zaskoczeniem, wręcz sensacją, była nagroda dla s. Małgorzaty Chmielewskiej w kategorii: “Promocja człowieka, praca charytatywna oraz edukacyjno-wychowawcza". Nie dlatego, żeby polska przełożona Wspólnoty “Chleb Życia" na wyróżnienie nie zasługiwała. Przeciwnie: otrzymuje tę nagrodę po kilkunastu latach pracy z bezdomnymi, chorymi, samotnymi matkami i ofiarami przemocy; pracy w świecie, do którego wielu nie ma odwagi się zbliżyć. Dzięki siostrze i jej współbraciom niejeden wyszedł z bezdomności. Ci, dla których było za późno, “po prostu" umierali w godnych warunkach. Ci, którzy na szczęście nie stracili jeszcze dachu nad głową (blisko 200 dzieci z dotkniętego bezrobociem i biedą rejonu Ostrowca Świętokrzyskiego) kontynuują naukę dzięki prowadzonemu przez wspólnotę Funduszowi Stypendialnemu.

O głębokiej duchowości s. Małgorzaty czytelnicy “TP" mogli się przekonać choćby podczas ubiegłorocznych rekolekcji wielkopostnych. W czym więc problem? Ano w tym, że siostra nie mieści się w standardach “kościelnej poprawności". “Zakonnica, która pali?" - słyszałem nieraz oburzone głosy podczas pracy nad wywiadem-rzeką z s. Małgorzatą. Albo: “Zakonnica, która ma dzieci?". Siostra wyjaśniała wtedy: “Wszyscy wiedzą, że ich nie szukałam: po prostu stanęły na mojej drodze, a ja uznałam, że było to jakieś wezwanie ze strony Pana Boga. Trudno odrzucić takie dziecko jak Artur, a przy jego autyzmie i epilepsji dom dziecka nie jest żadnym rozwiązaniem. A jeżeli chodzi o papierosy - zwykle odpowiadam, że jeśli ksiądz biskup mi zaręczy, że wszyscy jego księża nie palą, natychmiast rzucę" (najstarszy adoptowany syn, Artur, towarzyszył jej podczas wręczenia “Totusa").

Odbierając nagrodę, powiedziała, że w takich uroczystych momentach stają przed nią twarze ubogich, którzy zechcieli z nią być. Cieszy, że Kościół uznał, że bardziej niż kłopotem, siostra jest dlań powodem do dumy.

Równorzędną nagrodę w tej kategorii otrzymał Piotr Pawłowski, założyciel Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji, redaktor naczelny miesięcznika “Integracja", autor programów telewizyjnych i radiowych, organizator kampanii społecznych, poświęconych sytuacji niepełnosprawnych. Jest niemal kompletnie sparaliżowany (złamał kręgosłup jako nastolatek, skacząc do wody), ciężką statuetkę trzymała więc jego żona. Wyraźnie wzruszony mówił, że choć na co dzień przestrzega przed skutkami lekkomyślnego skoku do wody, dziś jest szczęśliwy, że skoczył.

Oby za nagrodą dla Piotra poszły czyny. W rozmowie dla “TP" mówił o problemach, z jakimi niepełnosprawni stykają się w Kościele: “Pamiętam naszą rozmowę z biskupem Pieronkiem. Budował się akurat nowy kościół w Warszawie, mnóstwo schodów, jeszcze był czas, żeby zrobić podjazd. Poszliśmy z tym do proboszcza: »Nie, u nas są kochani parafianie - odpowiedział - chętnie będą wnosić ludzi na wózkach«. Biskup, słuchając naszej relacji, bił się w piersi. »Gdzieś nam to uszło« - tłumaczył, ale jak coś takiego może ujść w Kościele? W Ewangelii czterech przyjaciół paralityka spuściło go przez dach do Jezusa. A gdyby paralityk nie miał czterech przyjaciół?".

Osoby niepełnosprawne nie lubią wołać o pomoc - wolą mieć podjazd. “Ile można prosić? - mówił nam naczelny “Integracji". - Żeby wejść do sklepu, żeby przejść przez ulicę, żeby wsiąść do autobusu, żeby wejść do kościoła - to naprawdę może obezwładniać" (wyróżnienie specjalne w tej kategorii otrzymały siostry Maria i Teresa Sawickie, które od 20 lat w swoim krakowskim mieszkaniu gotują obiady dla ok. 100 osób; kapituła nominowała także Kubę Wygnańskiego i s. Weronikę Mościcką).

W kategorii medialnej nagrodzono twórców filmu “Edi", którzy “wbrew komercyjnym modom, stworzyli film o niezniszczalności dobra i miłości, pokazujący prawdę o człowieku". Może lepsze jeszcze uzasadnienie daje tytuł “Tygodnikowej" recenzji z filmu o bezdomnym alkoholiku-zbieraczu złomu: “Święty Edi z Bałut". Odbierając nagrodę, reżyser Piotr Trzaskalski deklarował, że chce, aby jego kino “wciągało widzów na duchowe ścieżki". “W centrum naszej uwagi zaistniał problem czynu bezinteresownego, dokonanego w najgłębszej pokorze, czynu o znamionach świętości, w świecie pełnym brudu i biedy" - mówił przy innej okazji (nominowano też założycieli portalu internetowego “Mateusz", Ruch Lednicki o. Jana Góry, oraz redagowaną przez Piotra Pawłowskiego “Integrację").

Za “osiągnięcia w dziedzinie kultury chrześcijańskiej" nagrodzono Adama Bujaka, wybitnego fotografika od lat towarzyszącego z obiektywem Karolowi Wojtyle i Janowi Pawłowi II. Wśród ponad setki wydanych przez niego albumów zwracają uwagę reportaże dokumentujące polską religijność, np. życie kamedułów na krakowskich Bielanach i misteria w Kalwarii Zebrzydowskiej. Drugim laureatem jest o. Andrzej Bujnowski, duszpasterz środowiska muzyków chrześcijańskich (wyróżniono także Danutę Michałowską, ks. Andrzeja Surowca i Gustawa Zemłę). O. Bujnowski podkreślał wagę zjawiska: młodzi nawróceni rockmeni świadczą o Jezusie w miejscach, do których niejeden ksiądz boi się wejść. Jeden z muzyków, Tomasz Budzyński, opowiadał kiedyś o agresji, jaką na jednym z koncertów wywołało wypowiedziane ze sceny “Jezus Chrystus" (“Jezus to ch..." - usłyszał w odpowiedzi). Nagroda dla o. Bujnowskiego to wsparcie dla takich właśnie ludzi. Jak pozostałe, jest świadectwem współodczuwania kościelnych osobistości z tymi “z pierwszej linii".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, redaktor wydań specjalnych i publicysta działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w pisaniu o piłce nożnej i o stosunkach polsko-żydowskich, a także w wywiadzie prasowym. W redakcji od 1991 roku, był m.in. (do 2015 r.) zastępcą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2003