Na końcu świata
Wciąż pojawiają się nowe warianty losu HMS „Bounty”. Najsłynniejsza historia morskiego buntu nie daje nam spokoju. O kapitanie Blighu i oficerze Fletcherze jeszcze nie raz usłyszymy.
Na końcu świata
Wciąż pojawiają się nowe warianty losu HMS „Bounty”. Najsłynniejsza historia morskiego buntu nie daje nam spokoju. O kapitanie Blighu i oficerze Fletcherze jeszcze nie raz usłyszymy.
Ładowanie...
Ot, zdawałoby się incydent, jakich wiele możemy znaleźć w annałach brytyjskiej marynarki. Wydarzenia z 28 kwietnia 1789 r. jednak znacząco wpłynęły na kształt zachodniej cywilizacji. Tuż przed świtem na pokładzie pełnorejowca HMS „Bounty”, płynącego z ładunkiem sadzonek drzewa chlebowego, gdzieś na środku Pacyfiku, część załogi pod dowództwem Christiana Fletchera przejęła kontrolę nad statkiem. Wpierw obezwładnili kapitana Williama Bligha, a potem zmusili go, aby wraz z garstką wiernych mu ludzi odpłynął w niewielkiej, przeciekającej szalupie. Było to równoznaczne z wyrokiem śmierci, tyle że rozciągniętym w czasie.
Buntownicy nie wzięli jednak pod uwagę zawziętości brytyjskiego oficera, a także jego nadzwyczajnych zdolności nawigacyjnych. Bez map i kompasu, ze skromnymi zapasami wody i jedzenia, ruszył w stronę Timoru Wschodniego, podówczas niewielkiej faktorii holenderskiej,...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]