Na barykady, dzieci ochocze!
Na barykady, dzieci ochocze!
Ockham miał brzytwę, nożyczki przypadły w udziale Slavojowi Žižkowi, idolowi najmłodszych komunardów, w którego wpatrują się jak w święty obrazek.
Ach, Žižek! Ach, humanity! Spotkałem go raz w życiu. Miał wykład w Ameryce, akurat tam byłem, więc pomyślałem: pójdę, zobaczę. Ale traf chciał, że tego samego dnia przed południem poszedłem do wspaniałej księgarni na campusie. I tam zobaczyłem niechlujnego, spoconego faceta z obłędem w oczach, który szalał w dziale książek przecenionych i z niewiarygodną łapczywością rzucał się na kolejne egzemplarze i pożerał je na moich oczach. Widok był straszny: jak pod koniec "Wielkiego żarcia" przynajmniej. Faceta bez trudu rozpoznałem i moje mieszczańskie cnoty pożenione z dobrym smakiem na wykład mi pójść już nie pozwoliły. Scena w Remainders Section była dla mnie potwierdzeniem filozoficznej działalności Žižka, żarłocznej...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]