My, wampiry z Luizjany

Serial Allana Balla to nie tylko wciągająca historia rozgrywająca się w świecie wampirów, ale też opowieść o współczesności, jej lękach, ksenofobii i ukrytych pragnieniach.

03.02.2009

Czyta się kilka minut

Anna Paquin jako kelnerka. W jej życiu pojawia się wampir /fot. HBO /
Anna Paquin jako kelnerka. W jej życiu pojawia się wampir /fot. HBO /

Gdzie przebiega granica między sztuką wysoką i rozrywką przeznaczoną dla mas? Niegdyś wydawać się mogło, że telewizyjny serial to tylko amalgamat domagających się spełnienia oczekiwań publiczności, taniej zabawy i mało inteligentnych fabuł. Tak było dawno temu, bo dziś produkcje z małego ekranu niejednokrotnie więcej mówią o współczesności niż kino. Z pewnością jest to przypadek "Czystej krwi", nowego projektu Allana Balla, zdobywcy Oscara za "American Beauty" i twórcy głośnego serialu "Sześć stóp pod ziemią". Nie rezygnując z rozrywkowej formuły, czarnego humoru i żwawej fabuły, poprzedni serial Balla w bardzo otwarty sposób zapraszał nas do rozmowy o przemijaniu, lęku przed życiem i śmiercią. Ball dał się poznać jako artysta, który w popularnej formie mówi o rzeczach najważniejszych, a za woalką lekkości skrywa prawdziwe ludzkie dramaty. Niepodobna więc lekceważyć jego najnowszej produkcji - "Czystej krwi", wampirycznego serialu o demonach, które władają ludźmi.

Gdy japońscy naukowcy stworzyli syntetyczny substytut ludzkiej krwi, wampiry, które przez całe stulecia żyły w ukryciu, stały się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa. Odkąd powszechnie dostępny napój "True Blood" stał się podstawą ich diety, ludzie nie mają już podstaw do lęków. Jednym podoba się ten coming out, innym - wprost przeciwnie. Do pierwszej grupy należy Sookie Stackhouse (nagrodzona Złotym Globem Anna Paquin), mieszkająca w Luizjanie młoda dziewczyna, która dobrze wie, jak ciężkie jest jarzmo odmienności - ma bowiem dar słyszenia cudzych myśli. Spokojne życie prowincjonalnej kelnerki zmienia się, gdy spotyka wampira o imieniu Bill, w którym ze wzajemnością się zakochuje. 173-letni tajemniczy mężczyzna budzi zazdrość szefa i zarazem adoratora dziewczyny oraz zaniepokojenie mniej tolerancyjnych mieszkańców miasteczka. Odtąd w życiu niezwykłej kelnerki zaczną dziać się rzeczy jeszcze bardziej dziwaczne...

"Czysta krew" jest jednym z seriali najczęściej oglądanych przez amerykańskich widzów, mimo że jego emisją zajmuje się płatna telewizja HBO. Nie jest to jednak produkcja, która przyciągałaby natłokiem zdarzeń, w której jedna atrakcyjna scena goniłaby następną. Zamiast rozbuchanych efektów specjalnych znajdziemy tu dramaturgicznie dopracowaną opowieść o ludziach zmagających się z problemami. Raz jest to brat Sookie - niepoprawny seksoholik podejrzany o zabójstwo, innym razem żołnierz, który po wojennych doświadczeniach wciąż nie przewalczył stresu pourazowego, kiedy indziej przyjaciółka dziewczyny, walcząca o to, by jej matka wyrwała się z rąk alkoholizmu. "Czysta krew" jest przy tym serialem nietypowym, gdyż świat, który przedstawia, daleki jest od tych, które znamy z kina grozy, filmów kryminalnych czy fantasy. Ball przywołuje wprawdzie elementy wspomnianych konwencji, ale tworzy osobny mikroklimat, niezwykły, mroczny i na swój sposób egzotyczny.

Podobnie jak "Sześć stóp pod ziemią", także "Czystą krew" interpretować można na wiele sposobów. Pod opowiastką o niezwykłych ludziach i intrygującym świecie wampirów znajdziemy bowiem opowieść o współczesnej nam rzeczywistości - zbudowanej z uprzedzeń i jednoczesnych sympatii, w której lęk przed śmiercią próbuje się obrócić w umiłowanie długowieczności. Nie tak dawno w znakomitym "Wampirze" Maria Janion pisała o tym, jak ważną funkcję pełni tytułowa postać w kulturze. Wampir, który w XIX-wiecznej literaturze unaoczniał skrywane lęki człowieka, jego dążenie do nieśmiertelności oraz chęć ucieczki przed społeczeństwem, także w serialu Balla spełnia funkcję symboliczną. Ucieleśnia on zarazem chęć życia i pęd ku śmierci. Jest on przecież człowiekiem martwym, a jednocześnie niemalże nieśmiertelnym, niepodlegającym prawidłom czasu. Ball znakomicie odgrywa tę dwoistość - pokazując konserwatywne społeczeństwo, które pała nienawiścią do budzącej niepokój subkultury wampirów. Jednocześnie ci sami bohaterowie serialu, którzy jawią się jako współcześni dziedzice van Helsinga, korzystają z unikatowego narkotyku, jakim jest podawana w nasączanych papierkach krew wampirów, która pozwala zażywającym ją śmiertelnikom przez moment partycypować w wyższej świadomości.

"Czysta krew" na pozór wydać się może typowym serialem dla miłośników kina grozy. Ale uważny widz odnajdzie w nim wiele tropów, które pozwalają go odczytać jako opowieść o nas samych. Ball kolejny już raz pokazuje, że serial telewizyjny nie musi opierać się na prostych, sprawdzonych historiach, że także tu jest miejsce dla artystycznych poszukiwań, przemyśleń i formalnych eksperymentów.

CZYSTA KREW - reż. Allan Ball i inni, USA 2007, HBO, odc. 1 - sobota 7 lutego, godz. 22.00

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 06/2009