Ładowanie...
Misja Karskiego trwa
Misja Karskiego trwa
Gwoli ścisłości, polska filmografia w tym temacie zawiera dwie krótkometrażówki, spektakl teatru telewizji oraz telewizyjny dokument. Karskim interesowali się już dokumentaliści zagraniczni, jak Claude Lanzmann („Shoah”, „Raport Karskiego”) czy Martin Smith („Wysłannik z Polski”). Dopiero jednak „Karski i władcy ludzkości”, którego kinowa premiera przypada na 24 kwietnia – w 101. rocznicę urodzin bohatera – daje szansę nadrobienia braków w edukacji.
Grünberg nakręcił dokument nowoczesny i atrakcyjny, łączący archiwalia znane i nieznane ze świetnymi sekwencjami animowanymi. Zaprosił przed kamerę ekspertów z Polski, USA, Wielkiej Brytanii czy Izraela. Główna myśl, jaka przebija z ich wypowiedzi, to przyznanie Karskiemu zwycięstwa nie tylko w wymiarze moralnym czy symbolicznym. Sir Martin Gilbert, oficjalny biograf Churchilla, jest wręcz przekonany, że misja Karskiego miała realny wpływ na postawę aliantów wobec eksterminacji Żydów. Tym bardziej gorzko brzmią słowa samego Karskiego, gdy opisuje swoje spotkanie z „władcą ludzkości”, prezydentem Rooseveltem. Albo gdy słyszymy, jak ten mąż stanu czmychał tylnymi drzwiami Białego Domu przed delegacją czterystu amerykańskich rabinów, wzywających do przeciwstawienia się hitlerowskim zbrodniom. Ale czemuż miałoby być inaczej, skoro „New York Times” umieścił wzmiankę o raporcie Karskiego na... szesnastej stronie – „by nie dramatyzować sytuacji Żydów”.
Dlatego tak ważny pozostaje drugi człon tytułu „Karski i władcy ludzkości”. Bo przecież to dokument nie tylko o bohaterskim emisariuszu, ale i o tym, jak wielka polityka czerpie pożytki z niewiedzy – czy raczej z ignorowania wiedzy w imię doraźnych interesów. O tym samym traktował wyemitowany przez TVP2 w rocznicę wyzwolenia Auschwitz (obejrzało go wtedy blisko 1,9 mln telewidzów) porażający dokument „Ciemności skryją Ziemię” André Singera. W końcówce filmu o Karskim sir Gilbert apeluje do młodych, by brali przykład z polskiego kuriera. Dobrze by było, gdyby zwrócił się także do polityków, którym tchórzliwe kunktatorstwo czasem myli się z pragmatyzmem. ©
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]