Mężowie i żony

Przyznaję uczciwie – zrobiło mi się nieswojo, gdy przeczytałam, że Angela Merkel powoli zmierza do grand finale swojej wszechwładzy.

05.11.2018

Czyta się kilka minut

Ogarnęło mnie nawet poczucie lekkiego osamotnienia, coś jakby matka wyszła z domu i nie powiedziała, czy wróci. Czy pozwoli Angela wiecznie niedojrzałemu polskiemu dziecięciu wtulić się jeszcze w swoją ciepłą niemiecką pierś? I czy jej następcy będą mieli dla niego miejsce na kolankach? Może każą dorosnąć?

Ale perspektywa odejścia Angeli Merkel na zasłużoną emeryturę kazała mi też myśleć nad lingwistyczną zagwozdką: czy mianowicie potomność uzna ją za wielkiego męża stanu? Według wszelkich definicji – pasuje! Czy jednak – choćby miała zasług cały wór, mężem stanu nie zostanie, bo jest niestety żoną? Jednocześnie zapytuję – bo może ktoś wie – jak nazywano panie, które podczas ostatnich wyborów samorządowych pilnowały w lokalach wyborczych ich przebiegu: czy były mężami zaufania?


Czytaj także: Odchodzenie na raty - Wojciech Pięciak o Angeli Merkel


Te żartobliwe nieco w tonie rozważania na temat języka i tego, co też on za informacje o świecie i społeczeństwie ze sobą niesie, już od czasów „Seksmisji” pozwalają na rechot w duchu złotych myśli typu „Kopernik była kobietą” oraz „Ten wasz feminizm to się kończy, jak trzeba wnieść lodówkę na czwarte piętro”. Pośmiać się zawsze dobrze, wiadomo: jak mąż z mężem.

A może to wszystko nie jest jednak śmieszne? Może jest wręcz przeciwnie – dość straszne, bo jest tylko czubkiem gigantycznej góry lodowej, która nazywa się „niewidzialność kobiet w wymiarze narracji historycznych”?

Kto chciałby się przekonać, jak jest – wesoło czy jednak nie – ten niech spośród wszystkich wystaw, upamiętnień, akademii ku czci i innych, jakie odbywają się z okazji stulecia, wybierze tę w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Wystawa „Niepodległe. Kobiety a dyskurs narodowy” to próba przyjrzenia się temu, jaką rolę w dwudziestowiecznych narracjach narodowowyzwoleńczych odgrywają kobiety. Od Polski przez Bałkany, Afrykę i Azję po Amerykę Południową. I oto – cóż za zdziwienie – wszystko nas dzieli być może, ale sprawa kobiet w historii łączy nas w jeden długi, oplatający kulę ziemską łańcuch.

Kuratorka tej znakomitej wystawy Magdalena Lipska w wydawnictwie jej towarzyszącym pisze, odwołując się do Immanuela Wallersteina, że fundamenty nowoczesności budowano na dokumentach, które niejako a priori wykluczały kobiety i „nie-białych”. Ta „wolność, równość i braterstwo”, które dała nam rewolucja francuska, to „wspólnota polityczna oparta na przymierzu mężczyzn”. A gdzie się wobec tego podziewa brakująca połowa ludzkości? „Patriarchalne, narodowe państwa, w tym Polska, potrzebowały kobiet, gdy walczyły o niepodległość, i potrzebują ich nadal, by mogły się rozwijać i reprodukować. Jednak sprowadzenie kobiet do roli reproduktorek narodu (…) niespecjalnie służy samym kobietom” – pisze Lipska.


Czytaj także: Piotr Kosiewski: Niepodległej niepamiętanie


Dmowski, Piłsudski, Witos, Paderewski, Grabski, Kwiatkowski, Korfanty w setną rocznicę odzyskania niepodległości tradycyjnie powracają w glorii chwały, na kasztankach czy jakkolwiek bądź. Wśród kobiet obecne są głównie te symboliczne – Matka Polka, Polonia, Matka Boska Królowa Polski.

Weronika Grzebalska w tym samym wydawnictwie muzealnym pyta, „gdzie w tym wszystkim są kobiety współtworzące ów projekt obywatelskiego militaryzmu?”. I dodaje: „Przymusowa demobilizacja kobiet z Ochotniczej Legii Kobiet, pomysł odbierania broni kobietom walczącym w czasie powstania warszawskiego, określanie walki kobiet w szeregach AK jako »pomocy« czy zaobserwowana przez same kombatantki drugorzędna pozycja kobiet w literaturze historycznej przypominają nam ciągle o ponawianych próbach sprowadzenia obywatelskiej żołnierskości do zbrojnej męskości”. Ta zaś – jak chcą autorki – nie musi być przecież tożsama ze zbrojną nacjonalistyczną męskością. Wystarczy przywołać Henrykę Pustowójtównę, Bronisławę Waligórską czy Elżbietę Zawacką.

Wystawę rozpoczyna fragment pracy „Rewers 8” Bownika – to wyjęty z jego cyklu o ubraniach kobiet-robotnic jedyny męski strój, czyli kurtka Józefa Piłsudskiego, wywrócona, jak wszystkie inne w cyklu, na drugą stronę. Miękka podszewka twardego wojskowego stroju ukazuje nam symboliczną „delikatność i ułomność” wielkiego przywódcy i jest próbą zaburzenia ustalonego paradygmatu władzy. Chorwacka artystka Sanja Iveković w pracy „Niewidzialne kobiety Solidarności” słynny plakat przedstawiający kowboja trzymającego kartę do głosowania zamiast pistoletu zmienia, kowbojem czyniąc kobietę. Zuzanna Janin pyta o wymazanie z opowieści o Solidarności Ewy Ossowskiej – Wajda robiąc swój film o Wałęsie wyciął ją z historii, Janin chce przywrócić. Ale ta wystawa to przecież nie tylko polska historia – to narracje o bliźniaczo podobnych gumkowaniach z dyskursu kobiecej perspektywy, kobiecego zaangażowania, kobiecego wkładu w dzieje. Historię, jak wiadomo, piszą zwycięzcy. Niezależnie od szerokości geograficznej. Dobrze zatem, że MSN postanowiło dopisać kawałek tej brakującej połowy dziejów. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka i dziennikarka, wcześniej także liderka kobiecego zespołu rockowego „Andy”. Dotychczas wydała dwie powieści: „Disko” (2012) i „Górę Tajget” (2016). W 2017 r. wydała książkę „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy”. Wraz z Agnieszką… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2018