Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W artykule „Pani Anna” o Annie Turowiczowej znalazły się treści, które dzięki informacjom od jej najbliższych muszę sprostować. Pani Anna pobierała nauki w szkole sióstr niepokalanek w Jazłowcu, a nie w Szymanowie. K.I. Gałczyński nigdy nie odwiedził Goszyc. Gościem Turowiczów bywał przed wojną w Krakowie (w mieszkaniu przy al. Słowackiego) i po wojnie (na Lenartowicza). Kazimierz Wyka w czasie wojny nie należał do tych, którzy – jak napisałem – „znaleźli tam [w Goszycach – red.] schronienie”, choć Goszyce rzeczywiście w czasie wojny odwiedzał (mieszkał w Krzeszowicach). Ukochane przez p. Annę romańskie kościoły, które obfotografowała i o których opowiadała, znajdują się nie w Normandii, lecz w Burgundii. Przyszły papież odwiedzał Turowiczów nie tylko jako ksiądz, ale także jako biskup, arcybiskup i kardynał.
Niestety, zbyt zaufałem własnym wspomnieniom opowieści zasłyszanych w domu Turowiczów. Mea culpa. Przepraszam.