Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najsamprzód nierogacizna oraz rogacizna z offu oznajmiają naszej podświadomości, że znajdujemy się poza obszarem miejskim. Następnie pieje kur, a skacowany młodzian dmie w znacząco ogromny róg, budząc trzy partnerki naraz.
Później już z górki: występ folklorystyczny à la Teresa Orlowsky przed chatą i na chacie (znaczy wewnątrz). Tak uciera się wizerunek Polski – z udziałem publicznego nadawcy pt. TVP; pieśń zgłoszono do Konkursu Piosenki Eurowizji 2014. „Wiemy, jak poruszać tym, co mama w genach dała”. My, Słowianki. Rym do „skała”. Chowane na swojskiej śmietanie i wódeczce. „Ten, kto widział i próbował, ten wie!” Ha, ha, hi, hi, hejże, hola. Ech, że też Bergson i Bachtin nie dożyli Eurowizji...
Być może popularna wśród internautów piosenka nie odniesie tryumfu w majowym konkursie. Wsparcie Słowian będzie ograniczone: Bułgaria, Chorwacja, Serbia wycofały się z imprezy w tym roku, Czechy i Słowacja już dawniej. Ale przecież na dłuższą metę nie o Słowian chodzi.
Wszak i sama muzyka (napiszmy coś o niej wreszcie) dopiero pod koniec zawiera akcenty swojskie, wcześniej brzmiąc zgoła... arabsko? Mniejsza o dźwiękowe materii pomieszanie, Polka jest najważniejsza.
Wabiąco wysmarowane w strategicznych miejscach śmietankowym polskim masłem, nasze hoże Słowianki wyruszyły na estetyczny podbój wygłodniałej weekendowej populacji zamożniejszych Europejczyków. Na Szewskiej i Floriańskiej wieczorami pojawi się więcej turystów. Zjeżdżajcie do nas z wielu świata stron. Komu, komu, bo idę do domu. Dobra wódka i dobre dziewczyny. Maselnica rulez!