Maranizm jako klucz. Lektor o książce „Regiony pojedynczych herezji”

Mianem maranów (marranów) określano Żydów hiszpańskich i portugalskich, którzy od schyłku XIV wieku przechodzili na katolicyzm, zachowując świadomość swojego pochodzenia, choć często je ukrywając.

20.02.2023

Czyta się kilka minut

 /
/

Finałem tego procesu, wymuszonego prześladowaniami i ograniczeniami narzucanymi przez władze i Kościół, było wygnanie wyznawców judaizmu z Półwyspu Iberyjskiego w 1492 r. Rozszerzone, metaforyczne znaczenie terminu „maranizm” stało się dzisiaj ważnym instrumentem analizy nowoczesności, jej „ukrytych tradycji” i zakłóceń tożsamości.

Sięgając po ten instrument, pamiętać trzeba o niebezpieczeństwie „antysemickiego przechwycenia” (termin Sadzika), którego dobitnym przykładem jest złowieszczy chór przechrztów w „Nie-Boskiej komedii” Krasińskiego. Współcześni badacze fenomenu maranizmu, z Agatą Bielik-Robson na czele, są tego jednak świadomi, a ich prace układają się pomału w solidną biblioteczkę, otwartą liczącym blisko 800 stron tomem zbiorowym „Marani literatury polskiej” pod redakcją Piotra Bogaleckiego i Adama Lipszyca. Obok postawić można „Marańską Paschę Derridy” ­Bielik-Robson i właśnie eseje Sadzika – wszystkie wydane przez Austerię.


PRZECZYTAJ TAKŻE:
Chrześcijaństwo nie tylko nie chroniło przed antysemityzmem, ale wręcz do niego prowadziło – wynika z książki abp. Grzegorza Rysia >>>>


„Regiony pojedynczych herezji” – tytuł nawiązuje do klasycznej już książki Jerzego Ficowskiego o Brunonie Schulzu – to fascynująca próba nowego odczytania zeszłowiecznej prozy polskiej przez pryzmat maranizmu, który Bielik-Robson nazywa „sekretnym źródłem nowoczesności”. Sadzik skupia się na kilku pisarzach – to Schulz, Leo Lipski, Józef Wittlin, Teodor Parnicki i Leopold Buczkowski. Wcześniej jednak znacznie szerzej wyznacza pole swoich badań, odwołując się też do poprzedników, jak Artur Sandauer i Władysław Panas. „Nieoczekiwaną marańską kryptoidentyfikację” odnajduje u wczesnego Witolda Gombrowicza, w „Pamiętniku Stefana Czarnieckiego”; „Gombrowicz, jako maran uniwersalny, robi za podstawowego patrona moich rozważań” – tłumaczy. To przecież autor „Trans--Atlantyku” dał nam szczepionkę na tożsamościową presję, która gnębi polską literaturę. Idąc jego śladami, Piotr Sadzik pokazuje, jak można czytać na nowo pisarzy wielkich, a często niedocenionych bądź zapomnianych. I jak wspaniała to bywa przygoda. ©℗

 

Piotr Sadzik, REGIONY POJEDYNCZYCH HEREZJI. MARAŃSKIE WYJŚCIA W PROZIE POLSKIEJ XX WIEKU,Wydawnictwo Austeria, Kraków-Budapeszt-Syrakuzy 2022, s. 556.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 9/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Maranizm jako klucz