Łodzi Przewodniczka

Redemptoris Mater. Matka Odkupiciela. Już sam tytuł, bliski pierwszej encyklice Redemptor hominis, wskazuje, że autor będzie mówił o znaczeniu Maryi w życiu pielgrzymującego Kościoła w ścisłym związku z tajemnicą Chrystusa.

17.07.2005

Czyta się kilka minut

Papież podpisał encyklikę w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, 25 marca 1987 r.

Kilka słów tytułem wprowadzenia, dla ukazania teologicznego tła, na którym ta encyklika rysuje postać Matki Najświętszej: jeszcze przed czy już w trakcie Soboru arcybiskup Kolonii kard. Joseph Frings wskazał na istnienie w ówczesnym - były lata 60. - katolicyzmie dwóch nurtów. Pierwszy, nazwany “liturgicznym", koncentruje się na afirmacji współczesnej kultury, na dialogu Kościoła ze światem; natomiast drugi, “maryjny", nacisk kładzie na obecność zła w dziejach, także we współczesnym świecie. Niewątpliwie ten drugi nurt karmił się wielkimi wydarzeniami, które miały miejsce w portugalskiej Fatimie. Począwszy od 13 maja 1917 r. troje dzieci otrzymywało od Pięknej Pani zachętę do odmawiania różańca na całym świecie, a jednocześnie usłyszało zapowiedź straszliwej wojny oraz wezwanie do modlitwy za Rosję i ofiarowania tego kraju Niepokalanemu Sercu Maryi. Trzecia tajemnica fatimska, ujawniona po latach przez Jana Pawła II, dotyczyła zamachu na Papieża.

Trzeba pamiętać, że świadomość teologiczna bp. Karola Wojtyły hartowała się w ogniu soborowych debat, w których uczestniczył od początku Vaticanum II. A pobożność maryjna była mu bliska od młodości, kształtując go w sposób bardzo osobisty i głęboki. Stąd w jego herbie umieszczona pod krzyżem litera “M". Natomiast słowa “Totus Tuus" wzięte są z pism francuskiego mistyka maryjnego, św. Ludwika Grignion de Montforta.

I nieprzypadkowo właśnie 13 maja 1981 r. kula przeszywa jamę brzuszną Papieża. Potem w rozmowie z Janem Pawłem II zamachowiec, którego Papież odwiedził w więzieniu, pytał (co Papież ujawnił w książce “Pamięć i tożsamość"): dlaczego nie zabił, skoro był dobrym fachowcem, stał bardzo blisko... Ali Agca słyszał, że Jana Pawła II obroniła “bogini z Fatimy". I prosił: “Powiedz mi, czy Ona jest mściwa?".

Jednak wróćmy do roku 1987 - oto Jan Paweł II pisze encyklikę maryjną, która daje nam - i tym nastawionym “liturgicznie", i tym “maryjnie" - fundament do pogłębienia spojrzenia na tajemnicę Maryi w życiu Kościoła i każdego z nas.

Encyklika przypomina podstawową prawdę teologiczną: o Maryi możemy mówić tylko w “tajemnicy Chrystusa i Kościoła". Na Soborze w Efezie w 431 r. ogłoszono dogmat, że Maryja jest Matką Boga, po grecku - Theotokos. To było orzeczenie niezwykłe i paradoksalne: jak kobieta może być Matką Boga? Urodziła Go prawdziwie, jest Matką Jego ludzkiej natury: “Syn Boży urodzony z Maryi Dziewicy, stał się prawdziwie jednym z nas". Jan Paweł II podsumowuje to pięknym zdaniem: kult maryjny jest “pieczęcią potwierdzającą dogmat Wcielenia".

Ciekawym uzupełnieniem do owego papieskiego powiedzenia była moja rozmowa z grupą szwedzkich pastorów luterańskich, którzy w stanie wojennym przyjechali z darami do Polski: “Wracacie do Szwecji?". “Tak, wracamy". “A którędy?". “Przez Częstochowę". “O! - mówię - Szwedzi do Częstochowy? Już to się kiedyś zdarzyło...". Nie pojęli aluzji, ale odpowiedzieli teologicznie: “Kościół, który gubi kult maryjny, traci świadomość realizmu tajemnicy Wcielenia". Tak właśnie, Matka Boża stoi na straży wiary, że urodzony z niej Syn, Jezus - jest prawdziwym człowiekiem. W ramach ekumenicznego zbliżenia także bracia protestanci coraz lepiej rozumieją, że kult Matki Najświętszej nie jest katolicką czy prawosławną herezją. Dla nas to nie “bogini", ale Matka naszego Boga - Człowieka.

W “Redemptoris Mater" czytamy, że “Jako Matka Chrystusa jest (...) w sposób szczególny związana z Kościołem". Jest po prostu Matką Kościoła. Dla niektórych ten tytuł brzmi zbyt konserwatywnie, dla innych znowu jest za bardzo ludzki, no bo cóż znaczy “Matka Kościoła"? Czy to tylko metafora? Pomyślmy: Kościół jest mistycznym ciałem Chrystusa, a to znaczy, że każdy ochrzczony, zanurzony w śmierć Chrystusa, staje się nie tylko Jego uczniem, ale przez łaskę uświęcającą staje się również jakby drugim Chrystusem. To znaczy też, że jako wspólnota otrzymaliśmy życie zrodzone w łonie Maryi.

Może to gorszące, a może cudowne, że w mariologii tak blisko są ze sobą związane tajemnice cielesnych narodzin człowieka i mistyczny dar łaski, który otrzymujemy przez zrodzonego z Maryi Chrystusa. W tym duchowym ujęciu Maryja współrodzi nas: nie jako matka w sensie cielesnym, lecz jako Matka ciała Chrystusa, jako Ta, która ma udział w nowym życiu łaski, które otrzymujemy.

Jest jeszcze inny obraz Kościoła: Lud Boży. Podobnie jak Żydzi szli z Egiptu do Ziemi Obiecanej, prowadzeni przez Boga w postaci słupów ognia i dymu, tak my jesteśmy ludem Nowego Przymierza, prowadzonym przez Pana po drogach historii. Tu Papież ukazuje rolę Maryi jako pierwowzoru Kościoła. Maryja nie jest ponad Kościołem, lecz - jako Matka - jest jego częścią, a także “pierwowzorem w porządku wiary". To Ona pierwsza w pełni urzeczywistniła z Bożą łaską i pomocą to, co ma się stać w każdym z nas, to znaczy przeniknięcie do końca Bożym życiem i udział w Bożej chwale na wieki. Maryja “staje się matką, rodzi bowiem do nowego i nieśmiertelnego życia synów z Ducha Świętego poczętych i z Boga zrodzonych".

George Weigel dał na ten temat ciekawy komentarz: gdy powstawała encyklika, Jan Paweł II powiedział w przemówieniu do Kurii Rzymskiej, że Maryja była wcześniej i pełniej uczestnikiem Chrystusa niż Piotr. Moc łaski, która stała się naszym udziałem przez Maryję, oznacza, że Jej porządek łaski jest wyższy niż porządek Piotra. A to znaczy, że Kościół jest bardziej mistyczny niż instytucjonalny - i jeszcze raz chciałbym podkreślić, że Papież mówił o tym rzymskim kurialistom... Przypomniał im także, że Maryję nazywamy “Królową Apostołów".

Czasem postuluje się kapłaństwo kobiet. U schyłku średniowiecza zdarzały się przypadki malowania Matki Bożej w ornacie, jak odprawia Mszę. To absolutne pomieszanie porządku! Nie można Matki Boskiej ściągać do poziomu kapłaństwa; Ona nigdy nie była i nie będzie księżycą czy księdzem. Stoi wyżej. To Ta, przez którą spływa dar łaski. My tą łaską tylko administrujemy, ale to Ona jest Królową Apostołów.

To bardzo odważna myśl, którą Papież zaczerpnął - tak przypuszcza Weigel - z tekstów jednego z największych teologów XX wieku, Hansa Ursa von Balthasara. Balthasar napisał: “Maryja jest Królową Apostołów bez żadnej pretensji do apostolskiej władzy: Ona ma inne i większe władze". Nie w opozycji do instytucji, lecz w pełni życia jest Ona także naszą Matka, bowiem jest u samych źródeł naszego życia nadprzyrodzonego. Apostołowie tylko administrują tym życiem i strzegą go.

Encyklika głosi: “Błogosławiona Maryja »przoduje« ludowi Bożemu" przez “pielgrzymowanie wiary". Dzieje Kościoła postrzegamy jak pielgrzymkę, wędrówkę poprzez historię, poprzez nasze doświadczenia. Jesteśmy w drodze, Ona zaś osiągnęła pełnię, już przekroczyła próg wiary. Już widzi “twarzą w twarz". Jest dla nas wciąż wzorem i pomocą. Tu Papież przypomina piękny tytuł Maryi “Gwiazda przewodnia" - Stella Maris. To wyrażenie mogło powstać wyłącznie w głowie zabłąkanego marynarza z czasów św. Pawła, wypatrującego gwiazdy, która wskaże drogę do bezpiecznego portu. Maryja nie jest portem, portem jest sam Bóg, ale jest Gwiazdą - nieomylnie wskazuje nam kierunek.

Oto modlitwa z encykliki "Redemptoris Mater".

"Święta Matko Odkupiciela,

Bramo niebios zawsze otwarta, Gwiazdo morza!

Wspomóż upadły lud, gdy powstać usiłuje.

Tyś zrodziła Stwórcę swojego,

Ku zdumieniu natury!"

Ewangelia jest zdumieniem, do czego powołany jest człowiek, a tu - “ku zdumieniu całej natury, Matka zrodziła Stwórcę swego".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2005