Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Co się dzieje z naszymi pensjami? Za grudzień dostałam 300 zł mniej, w styczniu podobnie” – napisał do Koalicji jeden z rodziców. „Jeszcze jakoś ciągniemy, ale jak długo damy radę, nie wiem” – dodawał inny.
Źle w tym sektorze opieki jest od dawna: zawodowi rodzice zastępczy liczyć mogą – z nielicznymi wyjątkami tam, gdzie samorządy z własnej woli płacą więcej, niż muszą – na 2 tys. zł netto. W ramach tzw. śmieciówek, bo umów o pracę ustawodawca nie przewidział, i zwykle bez możliwości podjęcia dodatkowego zarobkowego zajęcia.
W dodatku teraz – nikt jeszcze do końca nie wie, czy na skutek błędu, czy zgodnie z niejasną logiką Polskiego Ładu – niektórzy zobaczyli na swoich kontach ubytki.
W tle księgowego chaosu powstaje nowe prawo o pieczy zastępczej. – Kto wie, czy nie mniej korzystne niż dotychczasowe – komentuje Joanna Luberadzka-Gruca. – Dochodzą nas głosy, że część rodziców może stracić tzw. świadczenia fakultatywne, pokrywające dodatkowe koszty, np. rachunki za media. Jeśli tak się stanie, to jako państwo, które ma ambicje odchodzenia od domów dziecka na rzecz rodzin, zrobimy duży krok wstecz. ©℗