Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tuż po publikacji opinii rzecznika TSUE w sprawie tzw. opłat za korzystanie z kapitału w przypadku unieważnienia umowy kredytu (takie prawo rzecznik przyznał jedynie klientom banków) po polskich redakcjach i po giełdzie krążyć zaczęła informacja o ustawie, która nakładałaby na wszystkie banki obowiązek zaoferowania klientom przewalutowania kredytu frankowego na złotówkowy – na umiarkowanie opłacalnych warunkach. Gdyby klient nie skorzystał z ugody i sprawa trafiła jednak do sądu, w przypadku wygranej musiałby zapłacić 100 proc. podatku od odzyskanych odsetek.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału może się należeć wyłącznie konsumentowi, a nie bankom – stwierdził rzecznik TSUE. Dla kredytobiorców to świetna wiadomość, dla banków – katastrofalna >>>>
Ten oczywisty absurd zasługuje na uwagę jedynie dlatego, że oddaje skalę desperacji sektora bankowego, który odrzuca przyjęcie odpowiedzialności za działanie na niekorzyść klientów. Opinia rzecznika TSUE, która zwykle oddaje kierunek, w jakim zmierza Trybunał, pod tym względem pozbawia banki resztek złudzeń. Nikt nie może czerpać zysków z łamania prawa.
Wrzutka z podatkiem miała zbulwersować dlatego, że państwo, które przez lata nie kiwnęło palcem dla rozwiązania frankowego klinczu, miałoby teraz uwłaszczyć się na odsetkach, które przez lata spłacali klienci. W jaki sposób takie rozwiązanie miałoby pomóc stabilności polskiego sektora bankowego? To pytanie do anonimowych autorów tej pogłoski. ©℗