Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
podczas lektury rósł we mnie podziw dla autora. Najpierw za skrupulatność w gromadzeniu materiału i wytrwałość w pochłanianiu setek stron niekoniecznie najlepszej prozy. Potem za sposób, w jaki ten wysiłek spożytkował.
Krakowskie legendy przetworzone w nowej fantastyce, wizje przyszłości odległej i bliskiej, historie alternatywne z odniesieniem do Krakowa, mitologia Wawelu i próby budowania mitologii Nowej Huty, horror w krakowsko-kazimierskiej scenerii – oto główne klucze tematyczne porządkujące tę książkę. „Pisząc trzy lata temu wstęp do »Warszawy fantastycznej«, oceniałem potencjalną liczbę źródeł do ewentualnego artykułu o fantastycznym Krakowie na dwadzieścia parę... okazało się, że jest ich przynajmniej cztery razy więcej – przyznaje Dunin-Wąsowicz. – Podobnie jak w przypadku książki o Warszawie, wzorowałem się formalnie na szkicach Henryka Markiewicza z »Zabaw literackich« – rzecz, stanowiąc plon pierwszej misji rozpoznawczej, ma charakter prezentacyjny, bez ambicji interpretacyjnych”. Profesor Markiewicz, który temu projektowi kibicował, książki już nie przeczyta – pewnie jednak pochwaliłby autora za sumienność.
Teksty, którymi zajmuje się Dunin-Wąsowicz, powstawały na przestrzeni ponad stu lat. „Szkice fantastyczne – Kraków w roku 1950” Michała Bałuckiego pisane były na przełomie XIX i XX wieku. Opowiadania i powieści Łukasza Orbitowskiego i Wita Szostaka to już wiek XXI. Na długiej liście przywołań najwięcej jest tzw. literatury gatunkowej, czyli rozmaitych odmian fantastyki, często pisanej z silną intencją dydaktyczną, jak choćby skierowane do młodzieży książki Doroty Terakowskiej i ks. Łukasza Kamykowskiego, albo z nieukrywaną tendencją polityczną. Dunin-Wąsowicz z premedytacją jednak przekracza podziały gatunkowe, wyłuskując interesujące go wątki z dzieł Wyspiańskiego, Żeromskiego, Micińskiego czy Witkacego. I wiele uwagi poświęca Piotrowi Wojciechowskiemu.
Ten wybitny, a niedoceniony pisarz zmieszał w swojej prozie świat realny z fantastycznym, tworząc uniwersum, w którym nie sposób ustalić momentu rozdzielenia ścieżek dziejowych – tej prawdziwej i tej wyimaginowanej, a „do historii alternatywnej dokłada się alternatywna geografia”, z Krakowem jako punktem szczególnie istotnym. „Pisarstwo Piotra Wojciechowskiego – dodaje Dunin-Wąsowicz – było stale naznaczone koniecznością gry z cenzurą. Ale właśnie poprzez tę grę wykreował świat, który nie doświadczył historycznych totalitaryzmów. Nie ma w tym uniwersum śladu komunizmu czy faszyzmu”.
Wśród odkryć autora sporo jest takich, po które zaraz bym sięgnął, choć zapewne nie są to arcydzieła. Intrygująco i dość przerażająco wygląda obraz szczęśliwego świata przyszłości rządzonego zasadami chrześcijańskiego komunizmu, zawarty w powieści Michaliny Mossoczowej (Marii Koliskównej) „Za tysiąc lat” (rok 1923) – wedle Dunin-Wąsowicza najobszerniejszej fantastyce krakowskiej w całej XX-wiecznej literaturze. Równie interesujący wydaje się „Przewrót” Ludwika Szczepańskiego (1872–1954). Pierwszy redaktor krakowskiego „Życia”, młodopolski poeta („Wśród oceanu czarnej kawy / Płynę do wyspy Ukojenia”) i tłumacz, później specjalista od mediumizmu i spirytyzmu, w 1909 r. ogłosił powieść zawierającą wizję przyszłej wojny, z dramatycznymi scenami bombardowania Krakowa z zeppelinów i proroczo trafnym opisem nastrojów społecznych w zagrożonym mieście. No i jeszcze „Antychryst” Jana Łady, czyli ks. Jana Gnatowskiego (rok 1920), gdzie Kraków – nowa stolica przyszłej Polski pod rządami plutokratów, którzy zdławili komunistyczną rewoltę, zastępując jednak parlamentaryzm dyktaturą – staje się zarazem areną ostatecznej walki o dusze Żydów... A gdyby ktoś miał ochotę na coś lżejszego, zawsze może wrócić do Stanisława Pagaczewskiego i „Baltazara Gąbki” – bo o nim też Dunin-Wąsowicz pisze. Tak więc – czytajcie! (Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2013, ss. 200 + 8 ilustracji barwnych. Posłowie, wpisujące „Fantastyczny Kraków” w kontekst współczesnej antropologii miasta – Magdalena Roszczynialska.)