Krajobraz po burzy

Podobnie jak wcześniej na Węgrzech i w Czechach, w kolejnym kraju Europy Środkowej - na Słowacji - wybory wywołały polityczne trzęsienie ziemi.

15.06.2010

Czyta się kilka minut

Gdy w sobotnią noc Słowacy zasiedli przed telewizorami w oczekiwaniu na wyniki wyborów parlamentarnych, spodziewano się niespodzianek. Drobnych. Oczekiwanie przedłużyła burza, z powodu której część lokali wyborczych była otwarta dłużej. A potem... słowacki polityczny krajobraz po burzy okazał się zupełnie zaskakujący.

Owszem, najwięcej głosów dostał - jak przewidywano - Robert Fico, dotychczasowy premier i lider populistycznej partii Smer. Ugrupowanie to zdobyło nawet kilka procent głosów więcej niż przed czterema laty, sięgając aż 35-procentowego poparcia. Ale w siedzibie Smeru nie polał się szampan. Bo Smer wybory wygrał i przegrał zarazem: rządzić już raczej nie będzie. Podobnie jak wcześniej na Węgrzech i w Czechach, w kolejnym kraju Europy Środkowej wybory przyniosły wielkie zmiany. Na ich tle Polska to - mimo emocji na ostatniej prostej kampanii prezydenckiej - prawdziwa oaza stabilności.

***

Podobna sytuacja jak na Słowacji miała miejsce dwa tygodnie temu w Czechach: w obu krajach zwycięzca wyborów nie może utworzyć rządu. Na Słowacji dlatego, że dotychczasowi koalicjanci premiera Fico ponieśli klęskę: nacjonalistyczna SNS ledwie przekroczyła próg 5 procent, a partia HZDS ekspremiera Vladimira Mečiara (w latach 90. trząsł on Słowacją) po raz pierwszy nie znajdzie się w parlamencie. Drugie podobieństwo: tak jak w Czechach, w ławach słowackiego parlamentu zasiądą przedstawiciele partii nowych, dopiero co powstałych - liberalnej Wolność i Solidarność (SaS) oraz partii słowackich Węgrów Most-Híd.

Tę ostatnią stworzył jeden z liderów społeczności węgierskiej Béla Bugár. Słowaccy Węgrzy stanowią 10 proc. ludności i od lat reprezentowała ich partia SMK - odpowiedzialna i proeuropejska, a przy tym budowana jako partia mniejszości węgierskiej na Słowacji. Jej konkurenci z Most-Híd odeszli od etnicznej identyfikacji i rzucili hasło porozumienia między Słowakami a Węgrami - i ten pomysł zwyciężył. Partii SMK zaszkodziła też bliskość z sięgającą po XIX-wieczny nacjonalizm węgierską partią Fidesz Viktora Orbana i poparcie dla przyjętej ostatnio przez Węgry (a kontrowersyjnej dla Słowaków) ustawy o podwójnym obywatelstwie - wsparcie dla mniejszości węgierskiej zawsze jest na Słowacji drażliwe politycznie.

Bardzo dobry, przekraczający 8 proc. wynik Most-Híd to rezultat tego, że partia wystawiła mieszane, węgiersko-słowackie listy wyborcze i odwoływała się do wszystkich obywateli, bez względu na narodowość, a nie tylko do zamieszkującej południe kraju węgierskiej mniejszości. Szacuje się, że nawet połowa wyborców Most-Híd to Słowacy. To kolejny - po katastrofalnym wyniku SNS - dowód, że Słowacy odrzucają nacjonalistyczne skrajne poglądy. Choć w ostatnich czterech latach nieraz wydawało się, że jest inaczej.

Wielką niespodzianką jest dwucyfrowy (ponad 12 proc.) wynik debiutującej SaS Richarda Sulíka, jednego z autorów reformy podatkowej. Gdy wcześniej dziennikarze pytali go, co zrobi, jeśli przekroczy 5 proc., odpowiedział, że upije się ze szczęścia. W wyborczą noc był ponoć na dobrej drodze do spełnienia tej obietnicy. Zdążył jednak spotkać się z szefami potencjalnych partii koalicyjnych.

A koalicja - prawicowo-centrowa, uważana za zdolną do reform - będzie zapewne składać się z dwóch znanych partii: SDKÚ ekspremiera Mikuláša Dzurindy i chadeckiej KDH, oraz z dwóch nowych: Most-Híd i właśnie SaS. Zaś na czele rządu po raz pierwszy stanie kobieta: liderka SDKÚ Iveta Radičová. Nowy rząd będzie prowadzić zapewne bardziej zdyscyplinowaną politykę finansową (Fico wycofał się z części wprowadzonych wcześniej reform); jest też szansa na poprawę fatalnych ostatnio stosunków z Budapesztem.

***

Na razie trwa jeszcze analizowanie błędów. Dobry wynik Smeru pokazał, że premierowi Fico nie zaszkodziły oskarżenia o korupcyjne skandale ani nawet wiadomość sprzed kilku dni, że w ciągu ostatnich dwóch lat przekazał ze swej rezerwy budżetowej niemal 30 tys. euro 19-letniej mistrzyni fitness, niejakiej Evie Martinkovej. Wsparcie ze strony państwa na spa i manicure - taka informacja fatalnie podziałała na Słowaków, zwłaszcza na terenach dotkniętych ostatnio przez powódź.

Ale i tak Fico rządziłby dalej, gdyby nie klęska jego koalicjantów. Szczególnie symboliczny jest fakt, że po raz pierwszy od 20 lat zniknie z parlamentu Vladimir Mečiar. Można to uznać za ostateczne potwierdzenie sukcesu Słowacji, która do NATO i UE nie weszła jednocześnie z innymi krajami Europy Środkowej, lecz udało się jej nie tylko nadrobić zaległości, ale jako pierwszemu krajowi regionu wejść do strefy euro.

W 1998 r. tracący władzę Mečiar żegnał się w telewizji ze Słowakami słowami ludowej piosenki: "Z Panem Bogiem, ja odchodzę...". Teraz bynajmniej nie zapowiada politycznej emerytury, ale walkę i zwycięstwo za cztery lata. Znany z szokujących wypowiedzi lider nacjonalistów Ján Slota i tym razem nie zawiódł. Wynik wyborów podsumował słowami: "Teraz Słowacją będą rządzić homoseksualiści i Węgrzy" i ostrzegł, że to koniec suwerenności.

Najwyraźniej Słowacy nie podzielają jego obaw. To, co się stało, można zinterpretować jako zakończenie etapu transformacji i zdecydowany wybór Słowacji otwartej, europejskiej, dalekiej od ksenofobii i obsesji.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2010