Kostka stuścienna w zenicie

Oglądam mundial namiętnie i myślę o tym, czego nie widać.

29.06.2010

Czyta się kilka minut

Niekoniecznie o sterującym Diego Maradoną Carlosie Bilardo, niekoniecznie o naszych orłach sensu stricto (ci to by dopiero pokazali!) i niekoniecznie o południowoafrykańskich telerealizatorach, w iście hollywoodzkim stylu podkręcających napięcie zwolnionym tempem zbliżeń ust rozgoryczonych piłkarzy wypowiadających we wszystkich możliwych narzeczach wyraz, którego sens można z grubsza streścić tak: "Jaka szkoda, że tym razem mi nie wyszło, ale trudno, tak bywa, to przecież tylko sport, zresztą spróbuję lepiej przylutować następnym razem, wszak kolejna okazja już za cztery lata".

Niekoniecznie myślę o występach redaktora Babiarza, który zaprasza do studia gości po to, aby im natychmiast przerwać, efektownie zdjąć okulary i zaprosić na emocjonujące jutro. Redaktor o tyle ma rację, że jutro tak czy owak będzie emocjonujące, jakoś tak bowiem się składa, że ten mundial po prostu jest frapująco spektakularny, z Babiarzem i choćby mimo Babiarza. To wszystko widać, ale ja myślę o historii podwodnej, o zakulisowym aspekcie widowiska. O garderobach, czyli szatniach, do których (dzięki Bogu) kamer dotąd nie wpuszczono. O funkcjonowaniu zbioru indywiduów bardzo podejrzanej niekiedy proweniencji, o tzw. chemii (bądź jej braku), o ucieraniu się w zespół.

Zespół - oto słowo kluczowe dla widowiska. Monodram pomijam, monodram to wybryk natury, monodram to na boisku wyjątek potwierdzający regułę zespołowości, podobnie jak "ręka Boga" jedynie podkreśla atrakcyjność piłki nożnej. Oglądam mundial i myślę o świecie widowisk, o wszystkich zakulisowych pseudoprzypadkowych drobiazgach, które określają jakość spektaklu - dzieła zbiorowego. Boże igrzysko czy igraszki losu? Kciuk w górę czy w dół? Mam jakże przyjemny obowiązek pouczyć się u najlepszych, nawet uczenie się na błędach jest obłędnie bezbolesne, gdyż są to błędy absolutnie cudze, błędy Fabio Capello czy Marcello Lippiego (żeby wymienić tylko dell’arte). Taka okazja nadarza się raz na cztery lata, więc jest po wielokroć wartościowa, nie da się porównać z cosezonowym terminowaniem u Don José. Do tego dochodzi nostalgicznie widowiskowy element państwowotwórczy ? la starcie cywilizacji. W związku z tym w napięciu wpatruję się w usta graczy podczas grania hymnów. Śpiewa czy nie śpiewa? Co mu w duszy gra? Zna słowa czy tylko onomatopeizuje? Żuje gumę? Znacząco milczy? Recytuje Koran? (Tak, jest taki. Nie, nie z Francji).

Generalnie, piłkarze kopią dla ojczyzny, która jest najważniejsza (zaraz po klubie). Więc patriotyzm. Brawo. Patriotyzm przyciągnął na stadion aktualnego wiceprezydenta i byłego prezydenta USA, choć przecie Obama jest ambitniejszy, nawet na mecz z Ghaną się nie skusił, w związku z czym go nie widać. Ameryka rządzi, ale Południowa. Co z tą Europą? Już wkrótce Sarkozy zaprowadzi w wyeliminowanej szatni Francuzów spokój niby na przedmieściach Paryża, a wyeliminowana telewizja KRL-D przeprowadzi z tego wydarzenia transmisję "na żywo". My na szczęście odpadliśmy w przedbiegach. Zostali Słowacy. Zostali sędziowie. Cuda, cuda ogłaszają. Jabulani, jabulani. Rzut kostką stuścienną. Mundial w zenicie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2010