Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Śmierć Jezusa, jak każdego człowieka, zawsze powoduje najdelikatniej mówiąc zamieszanie. Świadczą o tym niedające się uzgodnić opisy wydarzeń związanych z Jego aresztowaniem, procesem, sądem, egzekucją i zmartwychwstaniem. W obawie przed „zgorszeniem maluczkich” wolimy o tym nie mówić, a nawet nie myśleć. Tymczasem te różnice też są dobrą nowiną, ostrzegają przed dosłownym, wtłoczonym w możliwości poznawcze naszych rozumów rozumieniem tych wydarzeń. Zmartwychwstanie nie jest przecież, jak chcą tego sprzedawcy kartek świątecznych, powrotem Jezusa do stanu sprzed śmierci, ale jak mówi Karl Rahner: „radykalnym przeobrażeniem całego człowieka”. Słowem: Jezus zmartwychwstały jest tym samym historycznym Jezusem, ale nie takim samym, gdyż niepodlegającym już prawom tego świata, prawom czasu i przestrzeni.
Gdy wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, za zamkniętymi drzwiami, apostołowie rozmawiali o potwornościach ostatnich kilkudziesięciu godzin, Jezus „stanął pośród nich i powiedział: »Pokój wam!«. Zatrwożeni i przestraszeni sądzili, że widzą ducha. Lecz On im powiedział: »Czemu jesteście zmieszani i czemu wątpliwości budzą się w waszych sercach? Spójrzcie na moje ręce i nogi! To Ja jestem! Dotknijcie Mnie i przekonajcie się. Duch bowiem nie ma ciała ani kości, a widzicie, że Ja mam«. Gdy to powiedział, pokazał im ręce i nogi. Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i byli pełni zdumienia, zapytał ich: »Macie tu coś do jedzenia?«. Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. A On wziął i przy nich zjadł. Potem rzekł: »Oto moje słowa, które powiedziałem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi wypełnić się wszystko, co jest napisane o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach«. Wtedy rozjaśnił im umysł, aby rozumieli Pisma”.
Jezus dotrzymuje słowa i nie przestaje pojawiać się pośród tych, którzy wzorem apostołów zaufali Mu i uwierzyli Jego słowu, Jego prawdzie. Żyje, bo to oznacza: zmartwychwstać. Nie stał się jednak duchem, nadal ma swoje „ciało i kości”. Co więcej, Paweł Apostoł mówi: „Wy jesteście Ciałem Chrystusa, a każdy z was jest Jego częścią”.
Pamiętając o Piotrze i Judzie Iskariocie, jak też o tych kilku osobach, które wytrwały przy Jezusie „aż do ostatka”, trzeba zapytać: po czym poznamy, że rzeczywiście znamy Jezusa, że On jest z nami? Odpowiedź daje Jan Apostoł: „Kto mówi, że Go zna, a nie przestrzega Jego przykazań, jest kłamcą i nie ma w nim prawdy. Kto natomiast zachowuje Jego słowa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała – po tym rozpoznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto mówi, że trwa w Nim, powinien tak żyć, jak On żył”. Nie odsyłajmy Jezusa do krainy duchów, On chce żyć z nami w realnym świecie. ©