Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Taką datę nosi bowiem odpowiedź sekretarza Kongregacji na pytanie francuskiego księdza, czy spowiednik może dać rozgrzeszenie penitentowi znajdującemu się w podobnej sytuacji. Abp Luis Ladaria podkreśla, że wejście na drogę pokuty przez taką osobę może doprowadzić ją do sakramentalnego pojednania z Kościołem. Należy, po pierwsze, sprawdzić ważność ślubu kościelnego, z zachowaniem ostrożności, by nie sprawiać wrażenia, że chodzi tu o jakiś „katolicki rozwód”. Po drugie, można też sprawdzić, czy z pomocą łaski Bożej osoba taka nie ma możliwości rozstania się ze swym aktualnym partnerem. Po trzecie, gdyby z ważnych powodów (np. dzieci) osoby takie nie mogły się rozstać, należy je zachęcić, aby żyły jak „brat i siostra”. Abp Ladaria zastrzega, że nie można udzielić rozgrzeszenia, jeśli nie ma prawdziwej skruchy oraz postanowienia poprawy (czyli powstrzymania się od współżycia).
Jest to powtórzenie nauczania Jana Pawła II z adhortacji „Familiaris consortio” (punkt 84). Czy oznacza to, że Kongregacja Nauki Wiary przeciwstawia się Franciszkowi (który zażyczył sobie przed Synodem, by Kościół zbadał możliwość udzielania komunii rozwodnikom) i próbuje na własną rękę zamknąć dyskusję?
Choć media próbują tak to interpretować, w rzeczywistości nie ma żadnego sporu papieża z kongregacją. Głównym jej zadaniem jest „promowanie i ochrona nauki o wierze i moralności” (konstytucja „Pastor bonus”). Nie ma ona kompetencji, by proponować nowe interpretacje doktrynalne. Swoje orzeczenia zawsze opiera na dotychczasowym nauczaniu. Nie przeszkadza to, by Kościół – a więc cała wspólnota wiary – szukał nowych rozwiązań. Uprawomocnić je w całym Kościele może jednak tylko papież lub sobór.