Kompromitacja czy demokracja

Ukraiński parlament ma jeszcze tydzień, by powołać rząd. Choć więc wybory odbyły się niemal trzy miesiące temu i przeciągające się targi koalicyjne niepokoją, to wszystko odbywa się w konstytucyjnym porządku. Koalicje powstawały długo i w bólach również w bardziej dojrzałych demokracjach (Polska) i w tych całkiem dojrzałych (Niemcy). Rozwiązanie parlamentu raczej nie wchodzi w grę - ci którzy się tam dostali, muszą odzyskać wydane na wybory pieniądze. Jakaś koalicja więc pewnie powstanie.

19.06.2006

Czyta się kilka minut

Ale jest także moralny wymiar sytuacji na Ukrainie. Wielotygodniowe kłótnie między "pomarańczowymi" - obozem prezydenta Wiktora Juszczenki, Julią Tymoszenko i socjalistami Ołeksandra Moroza - przybrały już formy groteskowe. Za te nieporozumienia winę ponoszą ambicje Tymoszenko (chce być premierem) i Moroza (chce być przewodniczącym parlamentu). Tyle że prezydencka partia raz te stanowiska oddawała, by potem się ich domagać. Przeciwnicy porozumienia z Tymoszenko w Naszej Ukrainie Juszczenki nie składali broni. W ubiegłym tygodniu partia ta ogłosiła możliwość rozmów z Wiktorem Janukowyczem - niedawnym przeciwnikiem "pomarańczowych". Ten ochoczo przytaknął. Co oznaczałoby porozumienie obu sił? Partia Regionów posiada w parlamencie trzykrotnie więcej głosów niż Nasza Ukraina i to ona, nawet jeśli odstąpi fotel premiera, nadawać będzie ton. Ugrupowanie Janukowycza w ostatnich tygodniach rozpętało antynatowską i prorosyjską kampanię na wschodzie i południu kraju. Podgrzewało separatystyczne nastroje, by dowieść, że tylko jego udział w rządzie jest gwarancją jedności państwa. Jego udział w koalicji oznaczałby bezpieczeństwo tych, którzy stali za skandalami epoki Kuczmy, i dalszą dominację postsowieckich i półprzestępczych układów w Donbasie.

Juszczenko wciąż deklaruje poparcie dla pomarańczowej koalicji. Kłamie? Możliwością porozumienia z Janukowyczem chce zmiękczyć partnerów? Czy może ma niewielki wpływ na podejmowane w jego partii decyzje?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2006