Kilka przystanków z papieżem

Franciszek przejechał tramwajem na krakowskie Błonia. Towarzyszyła mu młodzież niepełnosprawna. Do tramwaju z papieżem wsiadł m.in. Artur, przybrany syn siostry Małgorzaty Chmielewskiej.

28.07.2016

Czyta się kilka minut

Artur z siostrą Małgorzatą Chmielewską w papieskim tramwaju, Kraków, 28 lipca 2016 r. /  / fot. Grażyna Makara
Artur z siostrą Małgorzatą Chmielewską w papieskim tramwaju, Kraków, 28 lipca 2016 r. / / fot. Grażyna Makara

Artur musi mieć wszystkiego po dwie sztuki. Gdy dostaje prezent, liczy się nie to, co dostał, ale ile tego było. Jego przybrana mama, siostra Małgorzata Chmielewska, gdy dowiedziała się, że Artur dostał ekskluzywne zaproszenie do tramwaju, którym Franciszek pojedzie dziś na Błonia, pomyślała, że w razie gdyby Artur sprawiał jakieś kłopoty (nie chciał wyjść z tramwaju, domagał się piuski – a w zasadzie dwóch – od Franciszka, albo, jak to ma w zwyczaju, przesadnie skupiał uwagę na sobie) to konieczny będzie telefon do Benedykta XVI. W końcu skoro wszystko musi być w dwóch egzemplarzach, to papieże także.

Artur jest autystykiem. Ma epilepsję. Do siostry Chmielewskiej trafił, gdy miał trzy lata. Na przełomie lat 80. i 90. siostra prowadziła już dom dla samotnych matek. Wówczas wychodziła czasem do warszawskich miejsc, w których pomieszkiwali bezdomni. W jednej z melin, zimą, razem z policjantami, zobaczyła coś, czego nie zapomni do końca życia. W pustym pokoju, na zdezelowanym łóżku, leżał niemowlak. Był nagi. Wokół walały się puste butelki po alkoholu, na piecu paliły się jego ubranka. Siostra zabrała dziecko do swojego domu.

Współpasażerowie papieża Franciszka / Fot. Grażyna Makara

Po kilku dniach znalazła się biologiczna matka Artura. Była w alkoholowym ciągu, aż zorientowała się, że jej syn zniknął. Chciała go odzyskać. Siostra Chmielewska postawiła ultimatum: Małgorzata mogła zamieszkać razem z Arturem w domu wspólnoty, ale pod warunkiem, że to on wybierze. – Artur, gdy zobaczył swoją biologiczną mamę, rozpłakał się. Został więc pod naszą opieką. Małgosia tylko chwilę interesowała się jego losem. Szybko zniknęła – wspomina s. Chmielewska. 

W tym roku Artur obchodzi 30. urodziny. W wolnych chwilach jeździ na quadzie. Zimą z pasją słucha... Radia Maryja. Mieszka w Nagorzycach, wcześniej w Zochcinie, wszędzie tam, gdzie siostra Chmielewska. Są nierozłączni. Z Arturem kontakt jest utrudniony. Mówi niewiele i w swoim języku. Najczęściej: „jam cie” – zamiast „kocham cię”, „paliczka” –zamiast „zapalniczka”. „Kołaj” – zamiast „Mikołaj”.

Ten ostatni przynosi prezenty. Ulubione? Czekolada z orzechami – sztuk dwie. Książki. Nieważne jakie, ważne, żeby było ich dużo. Gdyby się dało, ze zdjęciami papieża, Matki Teresy z Kalkuty i ojca Pio – tę trójkę Artur rozpozna wszędzie, chociaż nikt nigdy nie tłumaczył mu, kim są.

Artur tylko pozornie niczego nie rozumie. Potrafi na przykład mistrzowsko dzwonić dzwonkami podczas mszy. Sympatię okazuje, kładąc rękę na czyimś ramieniu. A gdy ktoś jest z nim naprawdę blisko, może liczyć na pocałunek w czoło. 

Siostra mówi, że Artur jest prorokiem. Często przywołuje jego historię. (Przypominamy rozmowę „Getta dobrobytu”).

Artur nie ma wad. No, może poza tą jedną, uciążliwą. Gdy odwiedza się dom s. Chmielewskiej, na początku pada prosty komunikat: nic cennego nie może zostać na stole. Artur ma bowiem taki zwyczaj, że rzeczy lubi przywłaszczać. Głównie zapalniczki, których pełne są jego kieszenie. Dlaczego to robi? Mam swoją teorię. Każdy człowiek potrzebuje być potrzebny. Artur nie ma nic. Nie ma się czym dzielić. Zabiera zapalniczki, ale ich nie kradnie. Gdy więc włoży się papierosa do ust, wystarczy spojrzeć na Artura i wszystko jest jasne: znika na moment w swoim pokoju, wraca, grzebie chwilę w kieszeni, wyciąga jedną z kilkudziesięciu zapalniczek, odpala papierosa i nadstawia czoło po podziękowanie. 

Fot. Piotr Żyłka

Artur razem z Franciszkiem pojedzie dziś tramwajem na krakowskie Błonia.

Tramwaj, którym na Błonia pojedzie papież Franciszek wraz z niepełnosprawną młodzieżą / Fot. Grażyna Makara

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, autor wywiadów. Dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press w kategorii wywiad (2015 r. i 2016 r.) oraz do Studenckiej Nagrody Dziennikarskiej Mediatory w kategorii "Prowokator" (2015 r.).