Kaukaz zielonooki

Czy zamachowiec z Bostonu zaraził się terroryzmem w Dagestanie? To najbardziej dziś niespokojny region Kaukazu Północnego.

03.05.2013

Czyta się kilka minut

Zamach na maraton w Bostonie wstrząsnął nie tylko Stanami. Dzwonki alarmowe zabrzmiały też w gabinetach rosyjskich polityków i szefów służb specjalnych, które od lat próbują okiełznać islamskie podziemie, aktywnie działające na Kaukazie Północnym. Zwłaszcza teraz, w obliczu zbliżających się wielkimi krokami zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi – dokąd z Kaukazu przecież blisko – jest to coraz bardziej palący problem dla władz Rosji.

NIEWIDZIALNA SIEĆ

Na tym etapie amerykańskiego śledztwa wiadomo tylko, że zamachu dokonali bracia Carnajewowie: 26-letni Tamerlan i 19-letni Dżochar [patrz „TP” nr 17-18/2013 – red.]. Teraz śledczy ustalają, co zainspirowało ich do podłożenia bomb. Pewne tropy prowadzą do radykalnego podziemia islamskiego na Kaukazie Północnym: okazuje się, że w 2012 r. Tamerlan odbył kilkumiesięczną podróż do Dagestanu.

Czy wtedy zaraził się bakcylem terroru i został zwerbowany przez kaukaskich islamistów? Czy związał się z którąś z tamtejszych grup zbrojnych? Czy w Bostonie zrealizował zlecenie któregoś z przywódców podziemia? I czy w ogóle będzie można to ustalić, skoro „Nowa Al-Kaida” działa w rozproszeniu, struktury są amorficzne, a siatka niewidzialna i przez to niemożliwa do spenetrowania przez agentów tajnych służb? Dużo tych pytań. A będzie jeszcze więcej.

Tamerlan zginął podczas próby zatrzymania przez bostońską policję, Dżochar przeżył i zeznaje. Carnajewowie są z pochodzenia Czeczenami, ale w Czeczenii nigdy nie mieszkali: rodzina początkowo rezydowała w Kirgizji, potem w Dagestanie (sąsiadującym z Czeczenią), wreszcie przed dziesięcioma laty wyemigrowała do USA.

W 2012 r., gdy Tamerlan przebywał w Dagestanie, funkcjonariusze miejscowego oddziału Centrum do Walki z Ekstremizmem mieli go na oku. Ich zdaniem Carnajew przybył do Dagestanu, by nawiązać kontakty z podziemiem i stać się bojownikiem. Czy można to potwierdzić? Przybysz zza oceanu miał zwrócić na siebie uwagę agentów rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, gdyż kontaktował się z Mahmudem Mansurem Nidalem (uważanym za emisariusza podziemia) oraz z Williamem Plotnikovem (obywatelem Kanady i etnicznym Rosjaninem), który po przejściu na islam przyjechał z Kanady do Dagestanu, aby „studiować islam”. Plotnikov i Carnajew utrzymywali kontakt przez popularne islamskie portale społecznościowe. Czy to Plotnikov otworzył przed Tamerlanem „okno islamu”?

Mahmud Nidal zginął w maju 2012 r. podczas akcji rosyjskich służb specjalnych. Po jego śmierci Tamerlan miał ukrywać się u krewnych, nie wychodził na ulicę. W lipcu 2012 r. w kolejnej akcji zginął Plotnikov. Tu kaukaski ślad się urywa. Tamerlan Carnajew znika z radarów.

DLACZEGO DAGESTAN?

Dagestan – republika, wchodząca w skład Federacji Rosyjskiej – w ostatnich latach stał się najbardziej niespokojnym regionem Kaukazu Północnego. Stale dochodzi tu do zamachów, porwań i ataków na posterunki policji i wojska. Tylko w latach 2011-12 w zamachach, potyczkach i tzw. operacjach specjalnych zginęło ponad osiemset osób. Znawca Kaukazu Wojciech Górecki stawia nawet tezę o „pełzającej” wojnie domowej, której stronami są podziemie islamistyczne i świeckie władze Dagestanu.

Napięcie w Dagestanie wzrosło jeszcze jesienią 2012 r., po śmierci cieszącego się autorytetem duchownego Saida Afandiego – przedstawiciela umiarkowanego nurtu w islamie sufickim i zwolennika dialogu (zamachu dokonała samobójczyni, etniczna Rosjanka, która kilka lat wcześniej przyjęła islam). Jednym ze źródeł tego konfliktu, który promieniuje na cały Kaukaz Północny, jest bowiem rywalizacja między islamem sufickim a salafickim. Salafici nawołują do odrzucenia miejscowych naleciałości, powrotu do „czystej postaci” islamu, i zwalczają inne nurty.

Specjalizujący się w tematyce kaukaskiej analityk z moskiewskiego Centrum Carnegie, Aleksiej Małaszenko, przestrzega jednak przed prostym zaszufladkowaniem: salafizm jest legalnym nurtem w islamie i nie należy go utożsamiać z fundamentalizmem. Problem polega natomiast na tym, że na gruncie rozłamu religijnego dochodzi do radykalizacji postaw. W Dagestanie na religijny rys konfliktu nakłada się dodatkowo walka klanów i grup biznesowych o wpływy i prawo do dystrybucji dotacji z Moskwy. Dagestański kocioł nieustannie się więc podgrzewa i grozi wybuchem.

Podziemie zbrojne używa zbiorczego szyldu Imarat Kavkaz (emirat kaukaski) i głosi walkę o utworzenie wyznaniowego państwa, łączącego wszystkie republiki Kaukazu Północnego. Na czele „emiratu” stoi Doku Umarow. Rosyjskie służby już ośmiokrotnie informowały o jego śmierci. Nie wiadomo więc, czy „emir” żyje, czy też jest tylko bytem wirtualnym, na który powołują się kaukascy fundamentaliści. Ilu „emirat” ma zwolenników, ilu członków liczą zbrojne grupy? Trudno powiedzieć – dane podawane przez rosyjskie służby specjalne są bałamutne.

Nawet jeśli Carnajewowi udało się nawiązać kontakty z podziemiem w Dagestanie, to czy ktoś mógł mu zlecić dokonanie zamachu w Bostonie? Nie można tego wykluczyć, choć to mało prawdopodobne: miejscowi islamiści głoszą walkę z Rosją (przyznali się m.in. do zamachu na lotnisko w Domodiedowie w 2011 r.) i mają ambicje lokalne, a nie globalne.

BLISKO SOCZI

Tymczasem największy niepokój, jaki w Rosji budzi dziś dagestański kocioł, związany jest z tym, co stanie się w lutym 2014 r. – gdy w pobliskim Soczi odbędą się zimowe igrzyska olimpijskie. O zagrożeniu bezpieczeństwa igrzysk zaczęto głośno mówić dwa lata temu, po demonstracji siły ze strony zbrojnego podziemia kaukaskiego. W lutym 2011 r. w dość spokojnej republice Kabardo-Bałkarii doszło do zamachów na obiekty turystyczne; uprowadzono i zabito kilkoro turystów z Rosji. I to w tym samym czasie, gdy prezydent i premier Rosji wraz z delegacją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wizytowali Krasną Polanę – jeden z obiektów olimpijskich. Rok wcześniej bojownicy zaznaczyli swą obecność w pobliżu Soczi, dokonując zamachu na elektrownię wodną.

Cel postawiony przez Kreml jest jasny: igrzyska mają być bezpieczne. W maju 2012 r. Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (organ koordynujący w Rosji walkę z terroryzmem) ogłosił, że udaremniono zamach, którego islamiści mieli dokonać w czasie igrzysk. Służby miały odkryć schowki z bronią i materiałami wybuchowymi.

Pozostaje jeszcze jedna kwestia. „Przez długie lata amerykańscy eksperci od zwalczania terroryzmu uważali, że obywatele USA nie są celami dla terrorystów na Kaukazie Północnym. W związku z tym nie było ścisłej współpracy pomiędzy FBI i FSB” – piszą w internetowej gazecie „Jeżedniewnyj Żurnał” Andriej Sołdatow i Irina Borogan, dziennikarze specjalizujący się w tematyce służb specjalnych. – „Ponadto rosyjski MSZ w styczniu tego roku ogłosił o zerwaniu umowy o współpracy z organami ścigania USA. Możliwe, że teraz Amerykanie będą potrzebować ponownego nawiązania współpracy. Skoro USA są na celowniku bojowników, to amerykańscy sportowcy mogą stać się celem podczas igrzysk w Soczi. Amerykanie mogą stanąć przed wyborem: albo iść w worku pokutnym na Łubiankę, albo zakazać swoim sportowcom wyjazdu na igrzyska”...

Może obawy o bezpieczeństwo igrzysk są na wyrost. Ale Moskwa będzie w tym względzie dmuchać na zimne. A tym bardziej na gorące.  

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2013