Już pora

8 marca 2009 r. w paryskiej katedrze Notre-Dame Giorgio Agamben wygłosił wykład pt. „Kościół i Królestwo”.

16.03.2013

Czyta się kilka minut

Giorgio Agamben / Fot. Andersen Ulf / SIPA / EAST NEWS
Giorgio Agamben / Fot. Andersen Ulf / SIPA / EAST NEWS

Jego wystąpienie stanowiło część „Konferencji wielkopostnych”, w ramach których zaproszeni goście prezentowali rozważania teologiczne. Ci, którzy znali dzieła włoskiego filozofa, z pewnością nie byli zaskoczeni jego obecnością w katedrze. Zainteresowania Agambena koncentrują się na relacjach między teologią, filozofią polityczną, prawem i literaturą; posiada on niezwykłą umiejętność przerzucania pomostu między teologiczno-filozoficznymi rozważaniami a codziennością, której znaki często jawią nam się jako hermetyczne lub przypadkowe.

Agamben mówił o porzuconym posłannictwie Kościoła, bezpośrednio lub w sposób zawoalowany odnosząc się do społeczno-politycznych problemów, których źródłem jest ów gest zaniechania. Na czym on polega? Mówiąc najkrócej: na wyborze długiego trwania instytucji, na wzmocnieniu jej ziemskich fundamentów, na uwzniośleniu organizacji, biurokracji i narzędzi kierowniczych, przy jednoczesnym prześlepieniu (tu Agamben podąża za św. Pawłem) mesjańskiego doświadczenia czasu. Nawiązując do tekstów eucharystycznych, przypomina dwie kategorie, za pomocą których pierwsi chrześcijanie opisywali sposób swego przebywania na ziemi. Chodzi o grecki czasownik paroikein – etymologicznie „być obok domu”, „przebywać gdzieś tymczasem” – który określa kondycję chrześcijanina. Jego przeciwieństwem jest stan, który wyrażano za pomocą czasownika katoikein – „mieszkać jako obywatel”. Kościół winien jedynie tymczasowo „przebywać” na ziemi, albowiem jego rezydencja (miejsce wtórnego, ale jedynie prawdziwego zamieszkania) jest gdzie indziej. Pytanie założycielskie brzmiało zatem: czy Kościół zaakceptuje swą ziemską pozycję, uświadamiając sobie nie tylko jej oczywiste niedogodności, lecz także przewagi, jakie daje mu ona w konfrontacji z rzeczywistością?

Kościół często wybiera długie trwanie i często się koncentruje na umacnianiu granic instytucji. Ze sposobem funkcjonowania organizacji wiąże się koncepcja czasu historycznego, która ma wpływ na naszą polityczną i egzystencjalną kondycję. Zgodnie z tą koncepcją ludzkość przemierza czas jednorodny i pusty, przypominający rzekę, która płynie w stronę ujścia. Takie pojęcie historii wiążemy zazwyczaj z oświeceniową ideą nieprzerwanego postępu, która w nowoczesności została poddana zmasowanej krytyce. Rozwijającą się linearnie historię przeciwstawia się zwykle myśleniu apokaliptycznemu, które znalazło swój wyraz na gruncie tradycji hebrajskiej i chrześcijańskiej: dzieje zmierzają do punktu, w którym zostaną domknięte (chrześcijaństwo utożsamia go z powtórnym przyjściem Chrystusa).

Według Agambena zarówno idei postępu, jak i myśleniu apokaliptycznemu należy przeciwstawić zapoznane przez chrześcijaństwo (i kulturę Zachodu) doświadczenie mesjańskie, które filozof odnajduje w listach św. Pawła. Mesjasz nie przychodzi u kresu dziejów, by zamknąć wrota świata, lecz przychodzi w każdej chwili. Doświadczenie mesjańskie polega na zmianie sposobu doświadczania czasu, świata i życia. Czasu historycznego nie powinniśmy postrzegać jako linii, która zmierza od punktu do punktu, przy założeniu, że punkt ostateczny będzie wciąż odwlekany. Przeciwnie: historia składa się z chwil, które możemy pochwycić (którymi – mówiąc wprost – jesteśmy) dzięki mesjańskiej interwencji. Właśnie w tych momentach dane nam jest inne doświadczenie czasu, świata i własnej egzystencji.

We współczesnym świecie taki rodzaj doświadczenia jest niezwykle rzadki, o ile w ogóle jeszcze występuje. I nie chodzi jedynie o Kościół, który nieustannie powinien mieć na uwadze perspektywę mesjańską, lecz także o instytucje społeczno- polityczne, które przechwyciły koncepcję długiego trwania i swą inercją miażdżą naszą egzystencję. Widać, że Agambenowi nie chodzi o oderwane od rzeczywistości rozważania, lecz o zrozumienie sposobu, w jaki przeżywamy każdą chwilę. Pyta: czy Kościół i my sami jesteśmy gotowi na zmianę?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodzony w 1978 r. Aktywista literacki, filozof literatury, eseista, redaktor, wydawca, krytyk i tłumacz. Dyrektor programowy Festiwalu Conrada. Redaktor działu kultury „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor programów literackich Fundacji Tygodnika Powszechnego.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2013