Jak dobranocki

Pisma opinii zajmują się poważnymi tematami. Recenzują więc co najwyżej książki, teatr, spektakle filmowe, ale przecież nie programy telewizyjne.

08.02.2011

Czyta się kilka minut

Owszem, np. "Gość Niedzielny" prowadzi kącik "Wencel poleca", "Wencel odradza", i to już jest troska o odbiorców, których są przecie miliony, spędzające co dzień godziny przed domowym ekranem. Ale gdzie odbywa się poważne studium nad pytaniem, do jakiego odbiorcy adresowane są poszczególne telewizje, a w nich najbardziej oglądane obrazy i treści? Co tak naprawdę przekazują? Co w widzu i słuchaczu pozostawiają?

Pisałam kiedyś parę słów o bezskuteczności uwag przekazywanych telefonicznie do studia od ludzi błagających o rezygnację na przykład z najbardziej kłótliwych rozmówców. Nic się tu nie zmienia, widocznie zasada "my wiemy lepiej" jest nadrzędna. A jakby tak raz spojrzeć na seriale i telenowele w telewizji publicznej? Przecież oglądane są tak masowo jak może żaden inny program poza zawodami sportowymi. Ich twórcy chwalą się, że to świat przyjaciół dla ludzi znużonych życiem. A tak naprawdę? To bajki dla dorosłych, programowo niemające nic wspólnego z życiem, w którym niby to tkwią bohaterowie. Bywa to aż upokarzające, gdy akcja toczy się tu i teraz, na przykład w stolicy, ale nic nie odnosi się do czegokolwiek, co w tym samym czasie zajmuje, niepokoi albo cieszy żywych ludzi. Tak jakby autorzy tych obrazków uważali swoich odbiorców za bezmyślnych połykaczy kolejnej anegdoty. Potem jeszcze między jednym a drugim scenariuszem długie dziesięć minut strawione na kilkunastu reklamach, adresowanych do rozpaczliwej gotowości uwierzenia w pokazywane "dobro" - i oto misja telewizji publicznej w jednym ze swoich najważniejszych dziś wątków. Kiedy zaczniemy się bronić?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2011