Historia rozpadu

Salomon królował w Jerozolimie lat czterdzieści. On też doprowadził do utraty dziedzictwa Dawida.

30.03.2018

Czyta się kilka minut

Rozpadło się po jego śmierci zjednoczone królestwo (jeśli w ogóle istniało). A stało się to na skutek zapałów miłosnych króla. Miał on harem liczący tysiąc kobiet z różnych plemion. Nakłoniły one jego serce ku swoim bogom, a on zbudował w swoim kraju wiele świątyń. Nie chodził za Panem, jak jego ojciec. Prorok Achyjasz oznajmił, że dziesięć plemion połączy się w jedno państwo, a jeden ród – Judy – otrzyma królestwo południowe.

Są inne przyczyny rozpadu kraju. Pierwsza leży w przeszłości. Ziemie obiecane od pokoleń był podzielone. Plemiona północy jednoczyły się wokół rodów Efraima i Menaszego, którzy domagali się stosownego miejsca pośród potomków Izraela. Po drugie, Salomon, chcąc zrealizować swoje projekty budowlane, zmusztrował olbrzymią liczbę przymusowych robotników oraz obłożył lud wysokimi podatkami. Postawił mury wokół Jerozolimy, zbudował dom dla córki faraona oraz miejsca kultu pogańskich bałwanów, Świątynię, olbrzymie stajnie, magazyny, miasta i kopalnie.

Po śmierci Salomona zebrali się przedstawiciele wszystkich plemion i zażądali od nowego króla Rehoboama, by zmniejszył podatki. Ów odpowiedział: „Ojciec mój obciążał was jarzmem ciężkim, ale ja przydam do jarzma waszego; mój ojciec karał was biczykiem, ale ja was będę karał korbaczami” (Księga Królewska 12, 14). Szczęśliwie nie wybuchła wojna domowa – zabronił tego Pan. Ale odtąd osobno poszli Judejczycy, a osobno dziesięć pozostałych plemion z północy.

Od tego czasu 19 królów rządziło w królestwie Izraela przez 210 lat, aż w 722 r. Asyryjczycy zajęli ziemie Izraela i wzięli lud w niewolę. Dziesięć plemion zanikło pośród obcych ludów.

Legendy powiadają, że nadal mieszkają za rzeką Sambatio. Dziwna to rzeka. Płynie wartko przez sześć dni niosąc olbrzymie głazy, otoczona gęstą parą. Siódmego, gdy Żydom nie wolno podróżować, woda znika. Próbowano wskazać, gdzie owa rzeka płynie. Średniowieczni muzułmanie twierdzili, że jest kilkadziesiąt dni drogi za wielką pustynią i mieszkają tam bezgrzeszni i święci jak aniołowie potomkowie Mojżesza.

Powiadają, że jedno z plemion odkryto w dżungli Birmy (coś jest na rzeczy), a inni wskazywali na dziwne zwyczaje pewnego ludu z Nowej Zelandii, które budowało świątynie podobne synagodze.

Do dziś przetrwali tylko potomkowie Judy i Lewiego. O pozostałych plemionach wiemy coś z wykopalisk, Tory i legend. Królestwo Izraela było potężniejsze niż królestwo Judy, ale jako że Biblię pisali ludzie z plemienia Judy, a królestwo Izraela było już wówczas niemal zapomniane, to historia rodów północy w Biblii jest skromna i negatywna.

Historii być może nie piszą zwycięzcy, ale z pewnością ci, którzy przeżyli i zawładnęli naszą pamięcią.©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 15/2018