Ładowanie...
Herbert Rosendorfer „Budowniczy ruin” (1969)
Zawsze uwielbiałam „Rękopis znaleziony w Saragossie”, zawsze kusiły mnie utopie i antyutopie, zawsze czerpałam przyjemność z odnajdywania porządku w literackim chaosie. Dlatego tak uwiódł mnie „Budowniczy ruin” Herberta Rosendorfera, zawieszony w pół drogi między współczesnością lat 60. XX wieku a dawną Wenecją, między dwoma światami zszytymi ściegiem dygresji o sztuce komponowania i miejscu muzyki w kulturze Zachodu.
Wyćwiczona w zawiłościach prozy Potockiego, bez wahania poszłam tropem tytułowego budowniczego Weckenbartha, który zaprowadził bohatera powieści do schronu w kształcie cygara, gdzie trzy miliony ziemian miały przetrwać nuklearny koniec świata; z lubością przemyśliwałam paradoks względności czasu w kompanii Żyda Wiecznego Tułacza; trzęsłam się ze zgrozy i śmiechu nad opowieścią o genialnym kompozytorze Feliksie Abeggu, który padł ofiarą Brankovicia, wampira...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]