Grzeszny transfer?

Kaka, prawdopodobnie najwybitniejszy piłkarz świata, stanął przed nie lada dylematem. Jego transfer do Manchesteru City miałby kosztować ponad 100 mln funtów, a on sam zarabiałby... pół miliona funtów tygodniowo. Jak może się z tym czuć deklarujący głęboką wiarę piłkarz? - pyta na swoim blogu Michał Okoński.

16.01.2009

Czyta się kilka minut

Okoński pisze: "Kilka lat temu mój przyjaciel w dość niespodziewany dla siebie sposób znacznie się wzbogacił. Wśród licznych perspektyw, jakie się przed nim wówczas otworzyły, pojawiła się i ta: zmiana niewielkiego mieszkania na duży dom. Rozpoczął poszukiwania i wkrótce natrafił na ofertę, która w zasadzie go zadowalała. Owszem, drogo, z mojego punktu widzenia - horrendalnie drogo, ale dla niego nie były to już sumy zapierające dech w piersiach. Nie zdecydował się. Pamiętam jego rozmowę z żoną: "Nie kupimy domu za tyle kasy". "Dlaczego?" - zapytała. "Bo to grzech".

Jeśli powyższy akapit zabrzmiał zbyt kaznodziejsko, dodam, że mój przyjaciel nie jest człowiekiem religijnym, tylko kimś, kto postanowił kierować się w życiu zdrowym rozsądkiem. I tak na zdrowy rozsądek uważał, że nawet jeśli ma mnóstwo pieniędzy, to w ich wydawaniu powinien zachować jakąś miarę. Inna sprawa, że akurat kontekst religijny przy rozmowie o transferze Kaki do Manchesteru City nie jest całkiem od rzeczy: mówimy przecież o człowieku głęboko ponoć wierzącym, deklarującym na koszulkach, a nawet... butach, że należy do Jezusa, co dumnie eksponowały rozmaite pisma chrześcijańskie na całym świecie. Jak może się czuć chrześcijanin, który ma kosztować ponad 100 milionów funtów i który ma zarabiać pół miliona funtów tygodniowo?"

"Od chwili, kiedy o tym przeczytałem po raz pierwszy, mnie również męczy poczucie, że nikt na świecie, NIKT, nie powinien dostawać stu milionów funtów rocznie za kopanie z miejsca na miejsce dmuchanej piłki - przyznaje bloger. - Jak pisze jeden z blogerów BBC , za takie pieniądze powinno się leczyć raka, wymyślać jakiś jeszcze większy zderzacz hadronów i w pojedynkę powstrzymywać kryzys finansowy..."

Przeczytaj wpis na blogu Michała Okońskiego "Futbol jest okrutny"... >

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, redaktor wydań specjalnych i publicysta działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w pisaniu o piłce nożnej i o stosunkach polsko-żydowskich, a także w wywiadzie prasowym. W redakcji od 1991 roku, był m.in. (do 2015 r.) zastępcą… więcej