Gala finałowa. FELIETON JACKA PODSIADŁY

„Po libacji panowie z TVP próbowali w nocy dostać się po piorunochronie przez okna do pokoju finalistek”. Jacek Podsiadło o reaktywacji konkursu Miss Polonia w latach 80.

11.07.2022

Czyta się kilka minut

Wybory Miss Polonia 1983 w Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki / Andrzej Marzec/East News /  /
Wybory Miss Polonia 1983 w Sali Kongresowej w Pałacu Kultury i Nauki / Andrzej Marzec/East News / /

Jerzy Chmielewski, nieżyjący już prezes Piaseczyńskiego Towarzystwa Kolei Wąskotorowej, pośmiertnie zwany „sercem piaseczyńskiej kolejki” i odznaczony odznaką „Zasłużony dla Kolejnictwa”, wpadł w 1983 r. na pomysł reaktywacji konkursu Miss Polonia. Poszedł z nim do Stanisława Cejrowskiego, szefa Stołecznej Estrady i ojca Wuce Kwadransa. Pomysł chwycił. „Zgłaszały się nie tylko dziwki” – wspominał Jerzy Chmielewski. Autorem scenariusza pierwszej gali i przewodniczącym wyłącznie męskiego jury był Cejrowski. Film „Ósemka” uwiecznił jedną z wypowiedzi konferansjera Wowo Bielickiego: „Jak można lepiej ocenić inteligencję kobiety niż w kostiumie kąpielowym?”. Koronę zdobyła Lidia Wasiak, która w nagrodę poleciała do Londynu na konkurs Miss World. W biurze Miss World na oczach światowej socjety red. Stawicki z ekspresiaka pożarł się z red. Kulicką z „MM Jazz”, żoną ojca Wuce Kwadransa, o wejściówki na finałową galę.


CZYTAJ TAKŻE:

Kolejne Dorzynki Piosenki Polskiej w Opolu zakończyły się i mogę już pisać. Wcześniej nie mogłem, bo Piosenka Polska, kiedy ją dorzynają, straszliwie drze japę, a mieszkam blisko amfiteatru. FELIETON JACKA PODSIADŁO >>>>


O konkursie z 1984 r. Serce Piaseczyńskiej Kolejki napisał: „Zgłaszały się kandydatki bez zębów, ze zniekształconym układem kostnym (kulawe!)”. Niuanse finału opisał dr ­Marek Klat, autor książki „Miss Polonia. Kulisy konkursów”: „Ofiarą bezczelnego zachowania pracownika Stołecznej Estrady padł Jan Pietrzak. W czasie rozmowy o warunkach jego występu i honorarium artysta opuścił salę odmawiając występu”. Pod nieobecność Pietrzaka wygrała Magdalena Jaworska. Na balu po gali Włoch Dino Zenere awanturował się o reklamówki Campari, że miały być, a nie ma. W „Polityce” red. Żona Ojca Wuce Kwadransa oskarżyła Serce Piaseczyńskiej Kolejki o „zdefraudowanie kontenera reklamowych upominków wartości półtora tysiąca dolarów”. Chmielewski potem wyjaśniał, że Campari nie było, bo „właśnie wtedy weszła w życie ustawa »o wychowaniu w trzeźwości«”, ale łgał – ustawę ogłoszono kilka miesięcy po balu. Losy reklamówek wyjaśniła sama Miss Magdalena Jaworska: „Torba prezentów, które dostałam i przekazałam w pewne ręce p. Jerzego Chmielewskiego, zdematerializowała się. Pierwotnie zginął i puchar, który jednak udało mi się wyprosić. Za to Joannie Karskiej przepadł bez wieści. Dostała w zamian reklamówki firmy Campari, które przepadły wcześniej”.

„Kurier Polski” po prowadzonej przez Mieczysława Gajdę gali w 1985 r. chwalił „Rosiewicza, który odziany w jarmułkę tęsknie wspominał wspaniały świat Lubartowa”. „Dziennik Bałtycki”: „Gajda poknocił wyniki końcowe. Najpierw wycofał z medalowej trójki »Miss Gracji« – Brygidę Bziukiewicz, a jak ją przywrócił, to dziewczyna mało nie zemdlała z wrażenia”. Tytuł Miss Polonia przypadł Krystynie Zawidzkiej. Red. Żona Ojca Wuce Kwadransa znów wypomniała Sercu Piaseczyńskiej Kolejki znikające nagrody: Chmielewski nie przekazał Zawidzkiej pieniędzy od sponsora jej kosmetyków, Miss Foto nie dostała obiecanego „sprzętu z Unitry”. Dr Klat: „Po libacji, panowie z TVP próbowali w nocy dostać się po piorunochronie przez okna do pokoju finalistek”.

W 1986 r. telewizja wymyśliła dodatkowe wybory Miss Studia 1 w poznańskiej Arenie. Małgorzata Prusak: „Członkowie jury próbowali na siłę zapraszać do swych pokojów uczestniczki finału”. Elżbieta Nowicka: „Jeden z realizatorów programu usiłował zwabić nas do pokoju. Agatę Dławichowską czterech podpitych organizatorów namawiało do wspólnego spędzenia wieczoru”. Agata Dławichowska: „Scenografię montowano w nocy, bo w dzień ekipa techniczna była pijana”. Dr Klat: „Dość smutnym elementem imprezy był wprowadzony na scenę koń”. W połowie gali pretendentki, które dostały mało punktów, postanowiły zmyć się z Areny. Dr Klat: „Gdy Marek Jefremienko wybiegł w muszce i we fraku za dziewczętami, jako pierwszą złapał Elżbietę Nowicką”. Elżbieta Nowicka: „Tłumaczył mi, że była to tylko wstępna punktacja, że jeszcze nie wiadomo, kto wygra, że może nam zapłacić, bylebyśmy tylko wróciły”. Finałową imprezę w Operze Leśnej prowadzili Tadeusz Sznuk i Janusz Świerczyński. Było nowocześnie, wyniki sumował komputer. Świerczyński uroczyście je odczytał, kierując się liczbą punktów uwidocznioną w ostatniej rubryce. Nie zauważył, że w tej akurat rubryce wydrukowane są numery, z jakimi startowały kandydatki. „Dziennik Polski”: „Janusz Świerczyński, znany »dziennikowy« prezenter, źle odczytał z komputerowego wydruku kolejność finalistek. Pomylił się również opanowany zazwyczaj Tadeusz Sznuk. Ogłosił wszem i wobec zwycięstwo w konkursie panny Beaty Smeli. W rzeczywistości zwyciężyła Renata Fatla”.


CZYTAJ TAKŻE:

„Słowo Ludu” w 1971 r. udawało optymizm: „Podniosła się kultura współżycia między kierowcami taksówek a pasażerami. Nie znaczy to wcale, że wszystko jest w tym zakresie w porządku. FELIETON JACKA PODSIADŁO >>>


W 1987 r. Miss Polonia została Monika Nowosadko. Red. Żona Ojca Wuce Kwadransa była członkinią jury. W „Przekroju” postawiła Sercu Piaseczyńskiej Kolejki zarzut manipulacji wynikami oraz brak protokołu z obrad jury. Anonimowy juror na pytanie „Sztandaru Młodych”, czy był protokół, odparł: „Nie. Nie wiem nawet, czy to było potrzebne, przecież siedzieli tam poważni ludzie”.

W 1988 r. nagrodą dla Miss była toyota. Irena Woźniacka śpiewała w związku z tym na płycie: „Ochota, ochota na toyotę / nadzieją napełnia damski biust”. Mann i Materna zadawali pytania z „testu na inteligencję” przygotowanego przez Kydryńskiego („Gdyby pani miała do wyboru na męża Tadeusza Drozdę, Zbigniewa Bońka, Wojciecha Młynarskiego, Martinę Navratilovą i ministra Aleksandra Krawczuka, kogo by pani wybrała?”). Zwyciężyła Joanna Gapińska.

Piaseczyńsko-ursynowskie wydanie „Kuriera Południowego” alarmowało w 2011 r., kilka miesięcy po śmierci Chmielewskiego, że jego córka wystawiła na Allegro za 220 tys. „największy symbol wąskotorówki – zabytkowy parowóz Px48”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, prozaik, dziennikarz radiowy, tłumacz i felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Laureat licznych nagród literackich, pięciokrotnie nominowany do Nagrody Literackiej „Nike”. W 2015 r. otrzymał Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius” za… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 29/2022

W druku ukazał się pod tytułem: Smutny koń